
Nie każdy ma czas albo zwyczajnie nie wie jak zacząć przygodę z grami tylu mass-battle, zwanymi też rank&flank. Przytłaczają decyzje od czego zacząć, co kupić i jak skleić modele. Z łukiem czy mieczem? Często też brakuje miejsca na granie, bo stół o wymiarach 6x4 stopy zajmuje sporo miejsca! Z pomocą przychodzi Kings of War: Champions. Gra, której celem jest zaznanie emocji dowodzenia armią i posmakowanie dylematów dowódcy ... W miniaturze. Bez budowania rozpisek, bez zastanawiania się co jeszcze potrzebuję do rozpiski i bez piętrzących się stosów ramek, które "trzeba" pomalować, aby w pełni cieszyć się grą.

W grze wybieramy jedną z frakcji i... Tyle jeżeli chodzi o decyzje. W wyboru są Siły Otchłani (mneijsze i większe demony oraz naga), Bazylea (rycerstwo), Sojusz Północy (barbarzyńcy i wielki kruk), Nighstalkers (koszmary i zmutowany kruk), Elfy Zmierzchu (elfy dotknięte przez Otchłań), Ogry (koczownicy i ich rydwan), Niziołki (Shire!), Gobliny (dużo zielonego i maszynka do mięsa), Królestwo Trójzębu (najady i murloki oraz jeden Axolotl)... a niedługo i Xirkalii (gnolle!). Cała arma mieści się w pudełku i składa się z 4 oddziałów, w tym czempiona. Jedynie niziołki maja 5 oddziałów. Poza modelami, mamy też karty z zasadami każdego oddziału, ze wszystkimi jego zasadami.
W tej skali rozgrywek przyglądamy się dowódcy (czempion) i jego towarzyszom w walce podczas zwiadu, rozpoznania czy rajdu łupieżczego. Czempion jest elementem centralnym. Inspiruje, roztacza aurę, która pozytywnie wpływa na sąsiednie jednostki. Buduje klimat i opowiada historię. Krwawy Kardynał, z sił otchłani był kiedyś kardynałem bazyleńskim. Chciwość Alustus Cassius'a popchnęła go w jednak w objęcia Otchłani... Czempion niziołków natomiast to domorosły wynalazca a czempion Sojuszu Północy to... Szpieg.
Champions to świetny pretekst do zbudowania niewielkiego armii w krótkim czasie. Nie chciałem malować pełnowymiarowych 2000+ punktów do ogrów ale modele bardzo mi się podobają, więc zdecydowałem się na ogry (Siły Otchłani też powoli nabierają kolorów!). Skala gry pozwala na poświęcenie dodatkowego czasu w każdy model, pobawienie się kolorami i podstawkami.
W mojej kompanii są 4 oddziały. Oto one:
Arokamorra
Czempion ogrów. Wściekła o zalanie Stepów Mamucich podczas ostatniej wojny z Otchłanią, wraz ze swoimi wiernymi wojownikami, walcząc o odzyskanie stepów dla ogrów.



Garomakak
Uratowany przez Arokamorrę na stepach, gdzie błąkał się skrwawiony i samotny. Teraz walczy dla swojej wybawczyni na wielkim rydwanie, ciągniętym przez dwa mawbeast;y. Growlera i Howlera.

Bliźniaczki urodzone na chwile przed zalaniem ogrzych stepów, nigdy nie poznaly swoich rodzinnych stron. Te wpłynęły z woda do Otchłani. Ich ojciec, zgorzkniały po utracie ojczyzny, palełnił ich serca jadem i nienawiścią dla szlachetnych ras, odpowiedzialnych za kataklizm. Ich ulubiona bronią są wielkie garłacze.


Podczas budowania kompanii, dodałem 2 crocodog'i na podstawki piechoty (modele dostępne m.in. w druku 3D) oraz zupełnym przypadkiem, wymieniłem plastikowego ogrzego woźnicę na świetny model paymaster'a. Skala armii pozwala poszaleć, pobudować sceniczne bazy i nadać unikalnego charakteru tym kilku podstawkom jakie mamy do dyspozycji.
Po pomalowaniu sporej liczby modeli krasnoludów i ich lawowych baz, zrobienie stepów pokrytych topniejącym śniegiem było czystą frajdą i udanym eksperymentem. Zwłaszcza, ze mogłem sprawdzić różne trawki statyczne, które namiętnie zamawiam z Aliexpress. Pobawiłem się też nowymi zielonymi farbami a nad każdym modelem mogłem usiąść godzinę dłużej i bez pośpiechu dodać jedną warstwę rozjaśnień więcej. A oto efekt końcowy.


P.S.
Szeperdzie - może skusisz się na niziołki!








