Wygasły wulkan Aragac to najwyższy szczyt Armenii, a zarazem jedyna góra, przekraczająca 4000 m n.p.m. Pomimo sporej wysokości jest zaliczana do dość prostych technicznie i łatwo dostępnych – szlak rozpoczyna się zaledwie 60 km od centrum Erywania. By zdobyć Aragac od południowej strony wystarczy kilka godzin – w tym artykule znajdziecie dokładny opis szlaku oraz praktyczne wskazówki gdzie spać, co ze sobą wziąć i jak dojechać.
NOCOWANIE W
NAMIOCIE
To nic strasznego! Nasz uniwersalny poradnik wprowadza w temat krok po kroku.
WYPRAWA ROWEROWA
Jak się przygotować do wyprawy z sakwami? Co spakować, jak wyznaczyć trasę?
DAMSKA KOSMETYCZKA
Kosmetyczny niezbędnik kobiety. Co zabrać w podróż?
Najwyższy szczyt Armenii – wulkan o czterech wierzchołkach
Aragac, ze względu na podobieństwo nazw, jest często mylony ze znacznie wyższym Araratem (5137 m n.p.m.) – świętą, legendarną górą dla Ormian, znajdującej się w tej chwili w granicach Turcji.
Sam Aragac leży od niego ok. 100 km na północ w linii prostej. Jest potężnym wygasłym wulkanem (ostatnią aktywność datuje się jeszcze na czasy przed naszą erą) o czterech wierzchołkach, które mają różne wysokości. Najwyższy jest wierzchołek północny, będący jednocześnie najwyższym szczytem w całej Armenii (4090 m n.p.m.). Na najwyższy szczyt Armenii najłatwiej wejść od strony południowej – zajmuje to około trzech godzin w jedną stronę, jeżeli rozpoczniemy trekking przy jeziorze Kari Lich na wysokości 3190 metrów (do tego miejsca można dojechać samochodem).
Nocleg w namiocie wewnątrz kaldery
Aby zdobyć pozostałe wierzchołki wulkanu Aragac, podstawowa trasa i tak rozpoczyna się w tym samym miejscu. Nam polecano wejście na zachodni szczyt (4007 m n.p.m.), co zajęłoby jakieś dwie godziny dłużej. Na najwyższy, północny wierzchołek, rekomendowana trasa prowadzi przez środek krateru – z grani trzeba zejść około 400 metrów w pionie do kaldery, a następnie podejść po wewnętrznej ścianie na sam szczyt. Taki trekking zajmuje już minimum dwa dni i zakłada rozbicie namiotu wewnątrz kaldery.
W tym artykule skupimy się na wersji najłatwiejszej – czyli trekkingu spod jeziora Kari Lich na wierzchołek południowy (3879 m).
Spis treści:
Jezioro Kari Lich
Pod jezioro Kari Lich przywiozła nas wesoła, ormiańska rodzinka, którą złapaliśmy na stopa kilkanaście kilometrów wcześniej. Tu kończy się droga – dalej można iść już tylko pieszo.
Samo jezioro Kari Lich jest ładnie położone, jednak nie spodziewajcie się widoków jak nad Morskim Okiem w Tatrach Bezdrzewna okolica usłana jest głazowiskiem lub niską trawą, a nad brzegiem od strony parkingu znajdują się zabudowania restauracji i stacji meteorologicznej. W jednym z budynków ponoć znajduje się prosty pensjonat / hotel – o ceny i dostępność najlepiej pytać w restauracji.
Nocleg nad jeziorem – bezpieczeństwo
My rozbijamy namiot po drugiej stronie jeziora – muzyka z restauracji niesie się po spokojnej tafli aż do zmierzchu. Kilka osób przestrzegało nas przed niedźwiedziami – jednak pan z obsługi restauracji stanowczo pokręcił głową. „Pracuję tu każdego sezonu od lat, niedźwiedzi już dawno nie ma” – usłyszeliśmy. Takie zapewnienie musiało nam wystarczyć, niezależnie od tego resztki z kolacji schowaliśmy głęboko do plecaków.
Noc na tej wysokości była rześka, zwłaszcza w letnich śpiworach. Okryliśmy się folią NRC i jakoś dotrwaliśmy do pierwszych promieni słońca. Czas zwijać obozowisko i ruszać na szlak – przed nami Aragac, najwyższy szczyt Armenii.
Jacy są Ormianie? Spotkania, za które ich pokochaliśmy.
Zdobywamy najwyższy szczyt Armenii… prawie
Plecaki z całym dobytkiem bez problemu zostawiamy w budynku stacji meteorologicznej, położonym przy szlaku. Pracujący tam Ormianin zachęca nas do wejścia nie tylko na najłatwiejszy, południowy wierzchołek, ale spróbowania swoich sił na podejściu pod zachodni (4007 m), skąd będzie lepszy widok.
Jesteśmy na około 3200 m – adekwatnie całe podejście pod Aragac jest łagodne – początkowo trawiaste, wzdłuż wyjeżdżonej drogi / ścieżki. Dalej szlak trochę ginie między kamieniami, korzystając z mapy offline staramy się iść na azymut. Po drodze uzupełniamy wodę w małym strumieniu – możemy to zrobić adekwatnie tylko w jednym miejscu na trasie.
Choroba wysokościowa
Przestrzeń, którą mamy za plecami jest nie do ogarnięcia – poza kilkoma budynkami nad Kari Lich nigdzie nie dostrzegamy zabudowy. Bezkres i surowość tutejszych gór jest wspaniała – jeżeli lubicie klimat pustki, armeńskie góry zdecydowanie przypadną Wam do gustu.
Tak jak podejrzewałem, wraz ze zdobywaniem wysokości dopada mnie ból głowy. Kasia się ze mnie śmieje – nieważne, jak długo bym się aklimatyzował i jakiej kondycji nie miał, powyżej 3500 metrów jestem jak dętka. Zjadam batona na wzmocnienie, popijam dużą ilością wody i wdrapuję się za Kasią na przełęcz – stąd do południowego wierzchołka Aragacu ostatnia prosta.
LUDZIE ŚWIATA
Zwykli, a niezwykli, których poznaliśmy w trakcie podróży. Poznaj historie życiem pisane.
GRUZJA - PRAKTYCZNIE
Co powinieneś wiedzieć o Gruzji przed podróżą? Uniwersalny poradnik od A do Z.
POLSKA NA WEEKEND
Garść ciekawych miejsc i atrakcji do zobaczenia w naszym kraju. Znasz je wszystkie?
Południowy wierzchołek Aragacu
Już z bezimiennej przełęczy, będącej skrzyżowaniem ścieżek na południowy i zachodni wierzchołek, widoki zwalają z nóg. Stoimy na skraju ogromnej kaldery – u stóp rozciąga się wypalone wnętrze dawnego wulkanu, naznaczone zielonymi „plamami” roślinności i białymi pryzmami śniegu. Na wprost piętrzy się brązowo-czerwony, najwyższy szczyt Armenii – północny wierzchołek Aragacu, osiągający 4090 m n.p.m. Aby do niego dojść, trzeba przejść przez środek kaldery – z tej odległości dostrzegamy namioty śmiałków, którzy najpewniej właśnie są na podejściu na szczyt.
My, z racji napiętego grafiku, zdobywamy tylko sąsiedni, południowy wierzchołek (3879 m), skąd widoki są jeszcze lepsze niż z przełęczy. Na szczycie jest sporo miejsca – można tu zrobić postój, chroniąc się od wiatru za kupkami kamieni.
Czy warto wejść na wierzchołek zachodni?
Świadomie rezygnujemy z podejścia na zachodni wierzchołek Aragacu – jeszcze dziś zamierzamy zjechać do doliny jak najbliżej Erywania. Kolejnego dnia mamy zaplanowany wynajem samochodu z centrum miasta, na objechanie północnej części Armenii.
Jeśli jednak czujecie się na siłach i macie więcej czasu od nas – polecamy wydłużenie wędrówki. Podejście i zejście z zachodniego wierzchołka wydłuży cały trekking o 2-3 godziny, czyli przez cały czas spokojnie wyrobicie się ze wszystkim w jeden dzień.
Jak zdobyć najwyższy szczyt Armenii? - informacje praktyczne
Wejście na Aragac z powodzeniem możemy zorganizować na własną rękę. Dzięki temu, iż trekking możemy rozpocząć dość wysoko - bo na prawie 3200 metrach, wejście na najłatwiejszy, południowy wierzchołek nie zajmie nam 2-3 godziny w jedną stronę. To popularna opcja, jeżeli chcemy się wyrwać na 1 dzień z Erywania - początek szlaku znajduje się zaledwie 60 km od stolicy.
Poniżej prezentujemy garść praktycznych informacji, w jaki sposób zdobyć najwyższy szczyt Armenii.
Trekking na Aragac – dla kogo?
Trekking na Aragac to dobry przerywnik od rozmaitych atrakcji, które mamy zaplanowane podczas objazdu Armenii. Na tej wysokości jest też znacznie chłodniej, niż na nizinach – w okresie odpoczniecie tu od doskwierających niżej upałów.
Podejście pod południowy wierzchołek jest proste technicznie i wolne od eksponowanych miejsc – jedyną trudnością może się okazać niknąca w głazowisku ścieżka (polecamy aplikację mapy.cz) i objawy choroby wysokościowej, które mogą się pojawiać powyżej 3500 m.
Większe trudności pojawiają się, jeżeli chcemy zdobyć najwyższy, północny wierzchołek – przez cały czas jednak nie są tak duże, jak choćby przy wejściu na gruziński Kazbek. Osoba regularnie chodząca po górach bez problemu sobie poradzi.
Jak dojechać nad jezioro Kari Lich?
Przy jeziorze Kari Lich, na wysokości 3190 m spokojnie można zostawić auto na cały dzień lub dłużej. My dojechaliśmy tam z Erywania transportem kombinowanym – marszrutką z dworca Kiliklia do Asztarak, potem kawałek Yandex Taxi (lokalny odpowiednik Ubera), a następnie autostopem. Dojazd przebiegł sprawie – autostop w Armenii działa wyśmienicie!
Pogoda
Tak jak Armenię warto zwiedzać późną wiosną lub wczesną jesienią (ze względu na letnie upały), tak na najwyższy szczyt Armenii najlepiej się wybrać w okresie czerwiec – wrzesień. Temperatury w górach są znośne i raczej nie spadają poniżej zera nocą, a warunki atmosferyczne są stabilne. Oczywiście ochrona przed wiatrem jest wskazana – przestrzenie są ogromne, wiatr ma gdzie się rozpędzić
Nocowanie w namiocie
Nie ma z tym najmniejszego problemu – biwakowanie w całej Armenii jest dozwolone i mile widziane. Przy szlaku adekwatnie na każdej wysokości można się rozbić – jeżeli planujecie wejść na północny wierzchołek wulkanu, popularnym, bardziej osłoniętym od wiatru miejscem, jest wnętrze kaldery. Nad jeziorem Kari Lich również znajdziecie miejsca do biwakowania.