Arabscy turyści w Zakopanem wciąż łamią przepisy. Wysokie mandaty nie robią na nich wrażenia

g.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl


Już kilka lat temu turyści z Bliskiego Wschodu upodobali sobie Polskę, a w szczególności Zakopane. Do niedawna można ich było spotkać głównie na Krupówkach, ale teraz równie chętnie odwiedzają Gubałówkę. Niestety łamią przy tym mnóstwo przepisów i nie respektują znaków drogowych.
Zakopane to jedno z najchętniej odwiedzanych miast, które niemal przez cały rok jest pełne turystów z różnych części kraju. Już w zeszłym roku można było zauważyć, iż podoba się również przyjezdnym zza granicy, a szczególnie Bliskiego Wschodu. Arabowie upodobali sobie ten region przede wszystkim ze względu na stragany z regionalnymi produktami, które wykupują na potęgę. Jeszcze do niedawna kręcili się głównie przy Krupówkach, jednak teraz wielu z nich jeździ też na Gubałówkę.

REKLAMA







Zobacz wideo Ustroń lepszą wersją Zakopanego? Sprawdziliśmy to!



Dlaczego Arabowie jadą do Zakopanego? To przyciąga ich najbardziej
W wakacje Zakopane było pełne turystów nie tylko z Polski, ale także z Bliskiego Wschodu. Z ich obecności prawdopodobnie cieszyli się sprzedawcy, bowiem Arabowie chętnie odwiedzają różne stragany z pamiątkami i lokalnymi wyrobami. Nieco mniej powodów do euforii mieli policjanci, którzy nieustannie musieli wystawiać mandaty.

Zauważyliśmy, iż w ostatnim czasie turyści arabscy chętniej robią zakupy na Gubałówce niż na Krupówkach. Dziennie mamy z nimi około 10-12 interwencji, niektóre kończą się mandatami

- powiedział komendant Leszek Golonka w rozmowie z portalem o2.pl. Funkcjonariusz dodał, iż Arabowie często nie respektują znaku zakazu, choć doskonale wiedzą, co on oznacza i jakie kary można dostać za złamanie tego przepisu.

Jeżdżą i naruszają znak zakazu ruchu. Mamy choćby taką tabliczkę przetłumaczoną na język arabski informującą, iż za naruszenie znaku B1 - zakaz ruchu w obu kierunkach - grozi mandat choćby do 5 tys. zł. I tak sobie z tego nic nie robią

- relacjonuje.


Czy dużo jest turystów w Zakopanem? Arabowie stanowią dużą grupę przyjezdnych
Mundurowi skarżyli się, iż w ostatnim czasie mieli więcej interwencji niż zwykle. Problemem było zarówno nieprzestrzeganie różnych znaków, jak i nadmierna prędkość. Pojawiły się także kłopoty z kierowcami, którzy naklejali na samochody obraźliwe hasła w języku angielskim.




Zrobiliśmy porządek z kierowcami, którzy mieli obraźliwe napisy w języku angielskim na samochodach. Zatrzymaliśmy ich dwukrotnie w odstępie dwóch dni, dostali mandaty i się uspokoili. To byli młodzi ludzie, którzy chcieli się popisać

- powiedział komendant. Co ciekawe, według Tatrzańskiej Izby Gospodarczej przyjezdni z Bliskiego Wschodu są drugą najczęściej odwiedzającą miasto grupą. Turyści z Polski stanowią 89 procent, natomiast Arabowie to aż 9 procent. Głównie przyjeżdżają ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, z Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu i Omanu. Natomiast z danych opublikowanych przez Tatrzański Park Narodowy wynika, iż co roku odwiedzają go trzy miliony osób.




Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału