Na to wydarzenie czekali fani mody. Po sześcioletniej przerwie słynna bieliźniana marka Victoria’s Secret wróciła z ekstrawaganckim pokazem swojej kolekcji. Tradycji stało się zadość i ponownie wzięły w nim udział "aniołki", czyli modelki paradujące po wybiegu z anielskimi skrzydłami. W ostatnich latach marka przeżyła spory kryzys wizerunkowy, z którym długo nie mogła się uporać. Patrząc teraz na roznegliżowane dziewczyny w typowym dla marki anturażu, można było na pierwszy rzut oka do pewnego momentu odnieść wrażenie, iż czas stanął w miejscu, bo wszystko było niby jak przed laty. Ale jednak zmieniło się coś ważnego.
REKLAMA
Zobacz wideo Zdradził, jak się czuje w perłach
Co się działo na nowym pokazie Victoria's Secret?
Na pierwszym od lat pokazie Victoria's Secret nie zabrakło największych nazwisk ze świata modelek. Na wybiegu w Nowym Jorku można było podziwiać np. Bellę Hadid i jej siostrę Gigi, Ashley Graham czy Irinę Shayk. Pojawiły się też panie, które przez lata tworzyły markę - Carla Bruni, Kate Moss, Tyra Banks czy Candice Swanepoel. Pokaz występem muzycznym uświetniła Cher. Nowością było niepominięcie modelek plus size, które w przeszłości nie miały szans, by dołączyć do grona "aniołków". To reakcja na kontrowersje, które na kanwie ruchu #MeToo doprowadziły do zrezygnowania z pokazów na kilka lat. Przypomnijmy, iż w 2019 roku Ed Razek, dyrektor marketingu pokazów mody marki, zrezygnował ze swojego stanowiska na fali krytyki z powodu swojej niechęci do zatrudniania modelek plus size oraz transpłciowych. Po tym marka powołała do zarządu więcej kobiet, poszerzyła też rozmiarówkę bielizny i wprowadziła do kolekcji między innymi takie modele jak biustonosze do karmienia piersią.
Pokaz Victoria's SecretOtwórz galerię
Sandra Kubicka tłumaczy swój związek z marką bieliźniarską
Przez laty w polskich mediach krążyło nieprawdziwe twierdzenie, jakoby Sandra Kubicka miała być swego czasu modelką Victoria's Secret. Dzięki temu modelka zaczęła przyciągać uwagę. Gwiazda dementowała po jakimś czasie te doniesienia i podkreślała, iż pojawiła się tylko w katalogu online. Nie wszyscy jednak o tym wiedzą i czasem na Instagramie zarzucają jej, iż budowała karierę na kłamstwie. "Błagam cię, nigdy nie powiedziałam, iż nią byłam. Są choćby wywiady, w których tłumaczę, jak polskie media przekręcały informacje. Wszystko zaczęło się od tego, iż paparazzi zrobiło mi zdjęcia jak wychodzę w NYC z budynku siedziby VS, co było tuż przed ich pokazem, bo byłam na liście na castingu do tego pokazu. Lista również wypłynęła. Polskie media dopisały nagłówek i poszła plota. Tłumaczyłam mojej poprzedniej menedżerce, iż to kłamstwo, ale to się rozhulało. Nie wsadzaj mi słów do ust. Nagłówki są pisane w sposób chwytliwy, bo tylko to ludzie czytają, a nie treść" - napisała kiedyś na Instagramie.