Amerykanka zamówiła kawę w Polsce. Nie spodziewała się takiej reakcji obsługi. "Nigdy nie zapomnę"

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Pod koniec czerwca Jenny Salazar przeprowadziła się z Los Angeles do Warszawy. w tej chwili dopiero przyzwyczaja się do nowej kultury i próbuje różnych rzeczy. Ostatnio udała się do kawiarni. W jednym z filmików na TikToku opowiedziała, co ją zaskoczyło.
Amerykanie są przyzwyczajeni do szybkiej obsługi, natychmiastowej reakcji i ciągłego działania. choćby czekanie na kelnera 15 minut może być dla nich frustrujące. Gdy odwiedzają Polskę, różnice oraz zwyczaje w knajpach są dla nich niezwykle zaskakujące. Doskonale przekonała się o tym Jenny, która postanowiła całkowicie zmienić swoje życie i wyprowadzić się ze Stanów Zjednoczonych do Europy.


REKLAMA


Zobacz wideo Byliśmy w kawiarni zwycięzcy "Hotelu Paradise". To jedyne miejsce, w którym watę cukrową dostaniecie do wszystkiego.


Kawiarnia w Polsce kontra USA. Różnica w płatnościach
Salazar publikuje filmiki na TikToku pod nazwą @jennyoutofoffice. Pod koniec czerwca opowiedziała o sytuacji, jaka spotkała ją w jednym z warszawskich lokali gastronomicznych. - Właśnie dostałam cenną lekcję po zjedzeniu tostów z awokado oraz wypiciu latte w miłej, małej kawiarni. Nigdy o tym nie zapomnę - powiedziała. Gdy skończyła konsumować, zawołała kelnerkę i poprosiła o rachunek. Dostała go i położyła kartę na paragonie. Spotkała się wówczas z miłą, ale stanowczą reakcją. Obsługująca ją kobieta od razu zrozumiała, iż ma do czynienia z Amerykanką.


- Nigdy nie odkładaj swojej karty. Tutaj nie ufamy innym ludziom, jeżeli chodzi o pieniądze. Bardzo ciężko na nie pracujemy, więc jesteśmy jedynymi osobami, które ich dotykają. Kiedy jesteś w restauracji, korzystasz z usługi albo coś kupujesz, wyciągasz kartę i sama nią płacisz. Nie pozwalasz kelnerowi ani nikomu innemu dotykać swojej karty - wyjaśniła kelnerka. Jenny podziękowała. Dodała, iż wiedziała, iż jest duża różnica między Europą a Stanami Zjednoczonymi, ale nie spodziewała się, iż aż tak. - To było trochę jak błąd w etykiecie. Już więcej go nie popełnię - przyznała.


Polska kontra Ameryka. Jakie są różnice w knajpach?
USA i Polska różnią się podejściem do klienta w kawiarniach czy restauracjach. W Ameryce obsługa jest bardzo aktywna, czasami wręcz nachalna. Kelner podchodzi od razu, przedstawia się z imienia, potem pyta kilka razy o zadowolenie z jedzenia. Chce być miły i szybki, a jego celem jest duży napiwek. Przynosi rachunek, następnie zabiera go razem z twoją kartą, odchodzi i przynosi z powrotem z miejscem na napiwek. Doliczasz go sam. Zwykle piszesz kwotę na paragonie lub wybierasz z terminala. W Stanach Zjednoczonych dzielenie rachunku jest bardzo powszechne oraz bezproblemowe. Oprócz tego oczekuje się, iż zjesz i pójdziesz. Paragon często przynoszony pozostało zanim skończysz spożywać. To subtelna sugestia, iż czas się zbierać.
W naszym kraju kelnerzy są bardziej zdystansowani. Nierzadko czekają, aż sam ich zawołasz. Nie przynoszą rachunku sami z siebie, trzeba o niego poprosić. Możesz siedzieć godzinami przy jednej kawie, nikt cię nie pogania. Terminal przynosi się do stolika, nikt nie zabiera twojej karty. Dla Amerykanów jest to więc dziwne, iż trzeba poprosić o płatność, a potem czekać. w Polsce napiwek nie jest obowiązkowy. jeżeli jesteś zadowolona z obsługi, możesz dodać go do rachunku i opłacić kartą lub zostawić gotówkę. zwykle jest to 10-15 proc. całości. Z kolei dzielenie rachunku to trochę loteria. Niektórzy kelnerzy robią to bez problemu, inni proszą, by rozliczyć się między sobą. Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.


Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału