Polska stała się nie tylko bardzo pożądanym kierunkiem podróżniczym, ale także idealnym miejscem do życia w oczach wielu obcokrajowców. W mediach społecznościowych można znaleźć wiele profili imigrantów dzielących się doświadczeniami i zachwalających czystość, bezpieczeństwo czy nowoczesność. Są to m.in. Włosi i Amerykanie. Czego może im jednak tutaj brakować?
REKLAMA
Zobacz wideo Blanka Lipińska wspomina podróże z "(Nie)Poradnika Turystycznego". Gdzie było najwięcej trudności?
Czy Polska jest dobrym miejscem do życia dla Amerykanina? Zdradziła, za czym tęskni
Pierwszy z punktów wymienionych przez Lydię dotyczył... lodu. Amerykanka zdradziła, iż w Polsce często wrzuca się do szklanki dwie-trzy kostki, które topią się w mgnieniu oka, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych się ich nie żałuje. W dodatku rozmiary napojów znacznie się różnią, jej zdaniem z niekorzyścią dla naszego kraju. Na dowód pokazała zdjęcie ogromnego, amerykańskiego kubka z colą, wypełnionego do połowy lodem.
Na jej nostalgicznej liście znalazły się także sieci supermarketów, takie jak Walmart czy Target, które są otwarte przez całą dobę. W Polsce nie może zrobić zakupów, kiedy ma tylko ochotę, co najbardziej doskwiera jej w niedziele. - Wszystko jest zamknięte - skarży się na filmie.
Obcokrajowcy w Polsce. "Tęsknie za byciem w pełni zrozumianą"
Jednym z najczęstszych problemów emigrantów jest bariera językowa, która potrafi utrudniać codzienne funkcjonowanie - od załatwiania spraw urzędowych, po zwykłe zakupy czy rozmowy z sąsiadami. Brak swobody w komunikacji często prowadzi do poczucia wyobcowania i ogranicza możliwość pełnego zanurzenia się w nowym stylu życia. Takie poczucie ma również Lydia. - Tęsknie za byciem w pełni zrozumianą i za pełnym rozumieniem - wyznała, ilustrując to zdjęciem wykonanym po wizycie w przychodni. Amerykanka uczy się polskiego i dużo rozumie, jednak ma poczucie, iż nigdy nie osiągnie wystarczającego poziomu.
Kolejną sprawą są tzw. small talki, a raczej ich brak w naszym kraju. - Kiedy po raz pierwszy przyjechałam do Polski, czułam się bardzo, bardzo niekomfortowo z faktem, iż obsługa w restauracjach, sklepach odzieżowych czy spożywczych nie angażowała się w niezobowiązujące rozmowy. Niemal myślałam, iż byli na mnie źli - powiedziała. Dodała jednak, iż nie tylko się do tego przyzwyczaiła, ale teraz choćby bardziej jej odpowiada takie podejście do pogawędek z nieznajomymi. Czy życie w obcym kraju byłoby dla ciebie wyzwaniem? Zapraszamy do udziału w sondzie i do komentowania.