All inclusive w Egipcie bez największej zmory turystów. Kary będą bezlitosne

natemat.pl 5 godzin temu
Egipt bardzo mocno stawia na rozwój swojej turystyki. W związku z tym zadowolenie podróżnych staje się dla nich kluczową kwestią. Po latach przymykania oczu rząd zacznie rozwiązywać największy problem, jakim są tamtejsi handlarze.


Egipt ma dwie wielkie zmory, przez które nie każdy wspomina tamtejsze all inclusive jako cudowną przygodę. Pierwszą jest tzw. zemsta faraona, czyli nic innego jak zatrucie pokarmowe. Na to akurat egipskie władze na razie nie mają rozwiązania. Drugą są nachalni handlarze, którzy nie dają żyć podróżnym. I to właśnie z nimi politycy chcą się teraz rozprawić.

All inclusive w Egipcie bez nagabywania? Kary mogą odstraszyć nachalnych sprzedawców


O tym, jak nachalni potrafią być sprzedawcy w Egipcie, słyszał chyba każdy. Wciskanie na siłę wycieczek, albo sprzedaż okularów, ubrań, czy bransoletek podczas plażowania i jest niestety normą w wielu kurortach. Problem narasta od lat.

Lepsze obiekty zdają sobie sprawę, iż to odstrasza turystów, dlatego na swoim terenie próbują z tym walczyć. Wtedy jednak zderzenie z rzeczywistością przychodzi po opuszczeniu hotelu np. na spacerze lub w trakcie wycieczki.

Jednak jak informuje egipski serwis Cairo24, kary za nagabywanie i nękanie turystów zostaną dotkliwie zaostrzone. Zmiana w prawie będzie częścią większego projektu pod ambitną nazwą "ustawy o postępowaniu z zagranicznymi turystami".

Z informacji egipskiego serwisu wynika, iż znajdzie się w niej zapis głoszący, iż "każdy, kto uporczywie nęka turystę wbrew jego woli, zostanie ukarany grzywną w wysokości nie mniejszej niż 10 000 funtów i nie większej niż 50 000 funtów". W przeliczeniu na złotówki daje to karę od ok. 800 zł do blisko 4 tys. zł. To jednak nie koniec zmian.

Turystki w Egipcie poczują się bezpieczniej. Molestatorzy trafią do więzienia


Istotnym problemem, z którym mierzyły się zwłaszcza turystki w Egipcie, było molestowanie i składanie propozycji seksualnych choćby nastolatkom. Polski serwis Hurghada24 przypomniał dwie głośne sytuacje. Pierwsza miała miejsce w 2022 roku na terenie piramid w Gizie, gdzie dwie młode kobiety były molestowane przez grupę egipskich nastolatków.

Problem jednak nie zniknął. Pod koniec stycznia 2025 roku taksówkarz w Sharm el-Sheikh został nagrany przez chińską turystkę. Mężczyzna zaczepiał ją, dotykał jej nóg, a na koniec zapraszał do swojego domu. Po wejściu w życie nowych przepisów takie sytuacje będą surowo karane.

"Każdy, kto nęka turystę w jakimkolwiek miejscu, publicznym lub prywatnym, nękając go, czyniąc seksualne lub obsceniczne aluzje i wskazówki, podlega karze więzienia na okres nie krótszy niż dwa lata i nie dłuższy niż pięć lat oraz grzywnie w wysokości nie mniejszej niż 200 tysięcy funtów i nie większej niż 500 tysięcy funtów lub jednej z tych dwóch kar" – ma głosić nowy zapis w egipskim prawie.

Dodatkowo, o ile przy sprawcy zostanie znaleziona broń, wówczas kara będzie znacznie surowsza. Do więzienia będzie można trafić na 3-6 lat. Grzywna wyniesie natomiast 300-600 tys. funtów egipskich, czyli ok. 23-47 tys. zł. Czy to poprawi sytuację turystów w Egipcie? Tego dowiemy się najpewniej na przestrzeni najbliższych miesięcy i lat.

Dodajmy, iż nowe przepisy powinny wejść w życie jeszcze przed oficjalnym otwarciem Wielkiego Muzeum Egipskiego. Wydarzenie to zostało zaplanowane na 3 lipca.

Idź do oryginalnego materiału