Kobieta zapytała grupę na Facebooku, czy dała się oszukać, organizując rodzicom wakacje na Hawajach.
Pewna kobieta wysłała rodziców na wakacje na Hawaje, ale ich odpowiedź niedługo skłoniła ją do zajrzenia do Internetu, aby ustalić, kto był głupcem.
Kobieta zamieściła anonimowy wpis na stronie na Facebooku zatytułowany „Czy jestem dziurą?” Gdzie ludzie dzielą się historiami na temat problemów w relacjach i proszą członków o ocenę.
W poście kobieta napisała, iż podarowała rodzicom pięciodniową wycieczkę do Kauai na Hawajach „w ramach podziękowania mojej matce, która bardzo mi pomogła przy wszystkich moich dzieciach, kiedy urodziłam czwarte dziecko”.
Razem z mężem pokryła koszty przelotów, noclegu, wynajmu samochodu i przygotowała się do wakacji z okazji 36. rocznicy ślubu rodziców.
Czytaj więcej: Najlepszy sposób na spędzenie 48 godzin na Kauai na Hawajach
Jednak otrzymywała tylko SMS-y od rodziców, w których narzekali na drogie rzeczy na wyspie.
„Właściwie wszystko, co od nich usłyszałam, to to, jak drogie jest ich jedzenie. Nie było to żadne podziękowanie, ani choćby uznanie czy pozytywna notatka” – napisała.
Wściekła na reakcję rodziców kobieta chciała wiedzieć, czy jej uczucia były uzasadnione w odpowiedzi na „wiele listów zawierających wyłącznie skargi”.
W Poczta 13 czerwca kobieta udostępniła zdjęcie, załączając zrzut ekranu swoich SMS-ów do jednego z rodziców, który przesłał jej zdjęcie maszyny Eftpos wyświetlającej kwotę 104 dolarów (170 dolarów), po której znajdowało się kilka „zszokowanych” emoji.
„Przestań narzekać, iż jesteś w niebie na darmowych wakacjach” – odpowiedziała córka, śmiejąc się/płacząc.
„Nasz najtańszy posiłek kosztował 40 dolarów” – odpowiedzieli sarkastycznie rodzice, dodając, iż wszędzie posiłki kosztują od 50 do 60 dolarów.
Córka żartowała, iż podczas następnej podróży wysyła rodziców do Arkansas, a oni po prostu odpowiedzieli, iż mieszkanie na Hawajach byłoby „rozsądniejszym” wyborem, ponieważ mogliby ugotować trochę posiłków.
Po wydaniu werdyktu post otrzymał prawie 5000 reakcji i ponad 4500 komentarzy. Choć większość wspierała córkę, inni namalowali współczujący obraz tego, co czuliby rodzice.
„Kiedy przydarza mi się coś takiego, piszę: «Źle powiedziałem «dziękuję»” i po prostu to zostawiam” – czytamy w najbardziej lubianym komentarzu.
„To najbardziej samolubna rzecz, jaką widziałem od jakiegoś czasu” – stwierdziła inna, dodając, iż jest jej przykro, iż akt dobroci kobiety nie został doceniony.
Niektórzy w komentarzach wyrazili współczucie rodzicom, twierdząc, iż trudno byłoby przebywać w pięknym miejscu, ale borykać się z kosztami posiłków.
„To miły gest, wysłać ich gdzieś, aby ci pomogli, ale mogło to być dla nich trudne lub przynajmniej zaskoczyć, ile będą kosztować te„ bezpłatne ” wakacje” – napisała jedna z osób.
Inny zgodził się, iż chociaż wakacje były „więcej niż hojne”, byłoby „całkiem złe”, gdyby nie było Cię stać na jedzenie poza domem podczas pobytu.
Jedna osoba zwróciła uwagę, iż nie są to „darmowe wakacje”, jeżeli za jedzenie w restauracjach trzeba płacić wysokie ceny.
Kobieta odpowiedziała na te uwagi, iż dobrze zna sytuację finansową swoich rodziców i nie wysyłałaby ich tam, gdzie wiedziała, iż będzie to dla nich „cierpienie”.
Inni jednak odpowiedzieli, iż jeżeli brakuje pieniędzy, istnieje wiele sposobów na uniknięcie płacenia za drogie jedzenie, czy to poprzez znalezienie tanich miejsc, czy też całkowitą rezygnację z wycieczki.
„Gdyby byli aż tak zaniepokojeni, można by pomyśleć, iż wcześniej sprawdziliby pewne rzeczy na temat kosztów żywności i innych rzeczy i grzecznie odmówili, gdyby nie chcieli wydać tych pieniędzy” – napisała jedna z osób.
Inni twierdzili, iż rodzice są leniwi, jeżeli chodzi o znajdowanie niedrogich miejsc do jedzenia.
„Jeśli przeprowadzisz proste wyszukiwanie, znajdziesz miejsca do jedzenia za 10 dolarów za osobę. Wygląda na to, iż nie są one aż tak pomysłowe” – stwierdził inny.
„Jedzenie jest drogie, ale jesteś na Kauai, więc kogo to obchodzi?” – napisała jedna osoba.
