Airbnb chce stać się „aplikacją wszechstronną”. Czy inwestorzy powinni uwierzyć w tę wizję?

manager24.pl 4 godzin temu

Airbnb przeszło długą drogę od początków, kiedy był to skromny start-up wynajmujący materace dmuchane na podłodze. Dziś jest globalnym gigantem hotelarskim z milionami gospodarzy i podróżnych, marką, która jest praktycznie synonimem wynajmu krótkoterminowego, i miliardami dolarów rocznego wolnego przepływu gotówki.

Jednak choćby gdy firma dojrzała, jej historia rozwoju stoi pod presją. Regulatorzy w dużych miastach zaostrzają ograniczenia dotyczące wynajmu. Konkurenci, tacy jak Booking Holdings i Expedia, dynamicznie się rozwijają. W tym kontekście prezes Brian Chesky stawia na odważny, nowy rozdział: przekształcenie Airbnb w „aplikację wszechstronną” dla branży turystycznej i lifestylowej, opartą na sztucznej inteligencji. Pomysł jest ambitny. To, czy będzie miał sens dla inwestorów, zależy zarówno od skali możliwości, jak i ryzyka związanego z realizacją.

Dlaczego aplikacja „wszystko do wszystkiego” ma sens

W istocie strategia opiera się na dywersyfikacji. w tej chwili niemal wszystkie przychody Airbnb pochodzą z noclegów. To rentowne, ale firma mierzy się z wyzwaniami w obszarach takich jak regulacje i konkurencja. Rozszerzając swoją ofertę na inne segmenty podróży, Airbnb rozszerza swój rynek docelowy daleko poza zakwaterowanie.

Firma technologiczna przeznaczyła od 200 do 250 milionów dolarów na reaktywację swojej platformy i rozszerzenie jej oferty o usługi lifestylowe. Weźmy na przykład kursy gotowania, zabiegi wellness, trenerów personalnych czy prywatnych kucharzy. Teoretycznie podróżni nie będą po prostu rezerwować noclegów przez Airbnb; będą mogli również planować i kupować atrakcje podczas pobytu.

Sztuczna inteligencja to drugi element układanki. Chesky wyobraża sobie aplikację, w której agenci turystyczni korzystający ze sztucznej inteligencji mogliby planować podróże kompleksowo – polecając domy, organizując atrakcje, a choćby automatycznie rezerwując usługi. Wstępne sygnały sugerują, iż to rozwiązanie może okazać się pomocne. Chatboty AI Airbnb zredukowały już liczbę kontaktów z obsługą klienta o około 15%. Długoterminowym celem jest uczynienie z Airbnb jedynej aplikacji, którą podróżny otwiera przed i w trakcie podróży, a nie tylko narzędzia do rezerwacji, z którego korzysta raz i zapomina.

Jeśli to zadziała, przyniesie to dwie najważniejsze korzyści. Po pierwsze, znacznie wzmocni ekosystem Airbnb – klienci będą wracać częściej i wydawać więcej na każdą podróż. Po drugie, zapewni strategiczne zabezpieczenie. Ponieważ regulatorzy ograniczają wynajem w miejscach takich jak Nowy Jork czy Dublin, Airbnb będzie miało inne źródła dochodu. Dla inwestorów jest to argument przemawiający za sukcesem: „aplikacja uniwersalna” radykalnie zwiększa zaangażowanie, rozszerza rynek działalności firmy i wzmacnia jej pozycję konkurencyjną.

Ryzyka i wyzwania związane z tą strategią

Choć brzmi to ekscytująco, istnieją powody do ostrożności. Airbnb próbowało już wcześniej niektórych z tych rozwiązań. Po raz pierwszy usługi rozrywkowe pojawiły się w 2016 roku z wielkim rozgłosem, ale nigdy nie zyskały wystarczającej popularności, by wpłynąć na sytuację finansową. Częścią problemu była podaż. Nie każdy gospodarz może być jednocześnie przewodnikiem turystycznym, szefem kuchni czy trenerem. Zbudowanie i dobranie wiarygodnej bazy dostawców wymaga czasu.

Konkurencja to kolejna przeszkoda. Airbnb nie zamierza tworzyć próżni. OpenTable dominuje na rynku rezerwacji w restauracjach. TripAdvisor i Klook są silne w branży wycieczek i atrakcji. ClassPass już łączy klientów z usługami wellness. Każda branża ma ugruntowanych specjalistów, co oznacza, iż ​​Airbnb musiałoby sporo zainwestować, aby wywalczyć sobie udział.

Pojawia się również kwestia zachowań konsumentów. Dziś większość podróżnych zaczyna planować podróże w Google lub korzysta z Booking.com i Expedia w celu wykupienia pakietów podróży. Przekonanie ich do zmiany nawyków i korzystania z Airbnb we wszystkich przypadkach może nie być łatwe.

Wreszcie, inwestorzy powinni rozważyć wpływ takiej dywersyfikacji na marże i koncentrację. Podstawowa działalność Airbnb w zakresie wynajmu nieruchomości czerpie korzyści z wysokiego wskaźnika frekwencji. Usługi dodatkowe mogą nie być tak lukratywne. Poza tym, ekspansja na wiele kategorii mogłaby obniżyć rentowność i odciągnąć uwagę zarządu od podstawowej działalności w zakresie wynajmu.

Co to oznacza dla inwestorów?

Czy to zatem mądre posunięcie dla inwestorów? Strategicznie rzecz biorąc, dywersyfikacja w kierunku doświadczeń i usług ma sens. Poszerza to rynek, zwiększa zaangażowanie i pozycjonuje Airbnb jako platformę do pozyskiwania większej części portfela podróżniczego.

Inwestorzy nie powinni jednak zapominać, iż firma ma zróżnicowane osiągnięcia poza swoim głównym rynkiem hotelarskim. Decydującymi czynnikami będą wdrożenie, wdrożenie i zróżnicowanie. jeżeli Airbnb zdoła sprostać wzrostowi podaży, stworzyć narzędzia AI, które naprawdę uproszczą podróżowanie, i przekonać klientów do korzystania z aplikacji, korzyści mogą być znaczące. W przeciwnym razie istnieje ryzyko, iż będzie to kosztowne odciągnięcie uwagi od wzmacniania istniejącego już biznesu. Inwestorzy długoterminowi mogą zachować ostrożny optymizm, ale nie kupują wizji bez wcześniejszego sprawdzenia wyników.

Idź do oryginalnego materiału