Ach! Lalka! – zatracam się w nich całkowicie...

pultusk24.pl 4 dni temu
– To było przedświąteczne sprzątanie... Gdzieś na dnie szafy znalazłam skrawki włóczki. Zrobiłam z nich pierwszą lalę, taką kukłę, ale bardzo mi się wtedy podobała. Była taka przytulaśna... – mówi nasza rozmówczyni. Pewnego dnia dostała wiadomość... Ktoś znalazł ją na instagramie, albo na Facebooku i poprosił, aby wzięła udział w programie „Mam talent”. Nie zgodziła się. – Ja nie chcę, lubię działać na swoim, lokalnym terenie. Dla pasji, nie dla szumu, nie dla rozgłosu... – opowiada. O niezwykłych lalkach z duszą, znanych m.in. w Kanadzie, Francji, Niemczech, Holandii czy Stanach Zjednoczonych opowiada Beata Samsel, lokalna twórczyni makram, lalek waldorfskich i amigurumi – przyjaciół na całe dzieciństwo, lingeristka, założycielka, jednego z pierwszych w Pułtusku, salonu manicure, wielbicielka kotów devon rex... Rozmowie z Anną Jadaś przysłuchują się dwa – Demi i Heniuś.

Wywiad przesłaliśmy do autoryzacji i otrzymaliśmy jedną uwagę: Proszę tylko, aby Pani dopisała, iż tak mnie wywiad zainspirował, iż powstała nowa lala – Amelka – napisała p. Beata. Dopisaliśmy, jesteśmy zaszczyceni i zapraszamy do lektury…

o ile ktoś ma szczęście i otrzyma od Pani tajemnicze pudełeczko, co na nim przeczyta...

„Witaj Królewno/ Królewiczu, jestem Twoją nową lal
Idź do oryginalnego materiału