Pistacja czy matcha, śniadania czy lunche, pączki czy drożdżówki – co i gdzie jedliśmy w Łodzi w 2024 roku.
Dojadamy świąteczny sernik, planujemy festiwale na 2025 rok i wspominamy ostatnie 12 miesięcy. Koniec grudnia to idealny moment na podsumowania – oto pierwsze z nich. Jakie lokale najczęściej otwierały się w mieście, co pojawiało się w restauracyjnych nowościach, o czym najczęściej pisałyśmy na JwŁ – oto 2024 w telegraficzno-trendowym skrócie.
Śniadania przez cały dzień
Łódź pokochała śniadania – na naszej liście mamy około 80 miejsc, gdzie można zjeść poranny posiłek. No właśnie, czy na pewno poranny? Wiele lokali serwuje śniadania przez cały dzień. Dlaczego format śniadaniowego bistro tak przypadł nam do gustu? Mamy tu przytulne, niezobowiązujące wnętrza, stosunkowo atrakcyjne ceny i comfort foodowe dania. W popularnych miejscach w weekendy ustawiają się kolejki, a i w tygodniu czasami ciężko złapać wolny stolik. Wpadamy tu na szybki posiłek, niezobowiązujące spotkanie, a często jest to też nasze miejsce do pracy.
Street food rządzi
Pizza, burgery, kebaby – najczęściej zamawiamy je z dostawą, a w mieście wciąż otwierają się nowe miejscówki ze street foodem. Znów mamy do czynienia z niezobowiązującym jedzeniem w dobrej cenie, ale nie należy wrzucać wszystkich miejsc do jednego worka. My piszemy wam o tych fajnych miejscówkach, gdzie do bułki nie leci kula mocy, ciasto na pizzę długo leżakuje, a na osiedlowe smash burgery przyjeżdżają ludzie z całej Łodzi. Street food to na szczęście nie tylko kebaby – w tym roku dołączyły do nich rzemieślnicze zapiekanki, kumpir, włoskie przekąski i lokal z foccaciami.
OLYMPUS DIGITAL CAMERA
Klimatyczne miejscówki poza miastem
Urokliwe miejsca i dobra kuchnia – takich miejscówek szukamy, bo wypad w okolice Łodzi to taki mini urlop. Na naszej stronie znajdziecie aż 20 takich adresów – każdy ciekawy, każdy wyróżnia się czymś wyjątkowym. Poza dobrym jedzeniem to najczęściej sielski klimat z przyrodą w roli głównej, a do tego stajnie z końmi, własny browar, SPA czy alpaki. Nasze postanowienie na ten rok – odwiedzić wszystkie te miejsca. Dobrze znamy już Stary Folwark Tworzyjanki, hotel Grzegorzewski czy Stację Skoszewy, a jedną z ostatnich nocy w 2024 spędzimy w czatowni (czyli domku wśród koron drzew) w Krainie Dzikiej Kaczki, o której więcej już niedługo u nas przeczytacie.
Rzemieślnicze chleby i słodkie bułki
Nie godzimy się na chleb naładowany ulepszaczami, jakim karmią nas markety. Na szczęście w mieście pojawia się coraz więcej miejsc, w których możemy kupić dobre, rzemieślnicze produkty. Tu ważna jest lokalizacja – nie każdy ma w sobie tyle determinacji, by po artykuły pierwszej potrzeby jeździć na drugi koniec miasta.
Mamy już dobry chleb, a na osłodę autorskie, wypasione wypieki. Witryny na Piotrkowskiej (ale nie tylko) kuszą apetycznymi croissantami, rollsami i drożdżówkami. To nie są słodkie bułki, jakie pamiętamy z tradycyjnych cukierni. To małe dzieła sztuki z świetnymi nadzieniami, którym bardzo trudno się oprzeć.
Mocktaile
Coraz rzadziej sięgamy po alkohol, ale chcemy mieć w jego miejsce godnych następców – drinki, które będą wyrafinowane, interesujące w smaku i do tego dobrze wyglądające. W temacie bezalkoholowych substytutów już od jakiegoś czasu mamy naprawdę bogatą półkę piw, teraz do gry wchodzą wina i mocktaile. interesujące propozycje to zasługa zarówno kreatywnym barmanów, jak i napojów 0% imitujących smak charakterystycznych alkoholi lub będących ciekawymi kompozycjami smakowymi podkręcającymi wyrazistość napojów.
Wszechobecna pistacja
2024 to naprawdę zielony rok. W menu restauracji na stałe pojawiło się sporo wegańskich dań, coraz częściej sięgamy po matchę, ale zielony konkurs wygrywa oczywiście pistacja! Drożdżówki i rogale wypełnione kremem, pistacjowe kawy, orzechowe posypki. Pistacja króluje w drobnych wypiekach, ciastach, lodach, mamy dubajską czekoladę z pistacjowym nadzieniem, pistacje są dodatkiem do makaronów, pizzy, napojów czy sushi. Uwaga – mamy dobrą wiadomość dla wszystkich fanów pistacji. W 2025 zorganizujemy wam specjalny Pistacja Weekend.
