Już w najbliższy piątek, 11 kwietnia, Fundacja „Zróbmy Sobie Kraków” zaprasza mieszkańców na słodką niespodziankę – łącznie 400 rurek z kremem do odebrania za darmo! Akcja odbędzie się w dwóch punktach kultowej Cukierni „Pingwinek” w Nowej Hucie: po 200 rurek na osiedlu Hutniczym 2 i Słonecznym 14.
To część działań fundacji na rzecz wspierania lokalnych przedsiębiorców, którzy od lat budują klimat i smak Krakowa. Tym razem fundacja sięgnęła po miejsce z ponad 40-letnią tradycją – „Pingwinek” prowadzony przez Tadeusza Pająka, który w gastronomii pracuje od 1979 roku.
Tego miejsca nie da się pomylić z żadnym innym. To tu powstają słynne rurki z kremem, gofry, zapiekanki, hamburgery, a latem – kultowe lody z automatu, serwowane z tej samej maszyny od… 1979 roku.
– Przepracowuję 250–300 godzin miesięcznie. W tłusty czwartek byłem 36 godzin na nogach, tylko godzinę usiadłem. Ale mam dobrą kondycję, lepszą niż niejeden w Łodzi – mówi z uśmiechem pan Tadeusz w materiale kanału Pasionaci.pl, który od kulis pokazuje pracę w „Pingwinku”.
Pasjonat i perfekcjonista. W gofrownicy – specjalny spray przeciw przypalaniu. W lodówce – tylko 36-procentowa śmietanka z Limanowej, ubijana z cukrem pudrem. A w każdej rurce? Równowaga smaku, chrupkość i krem, który nie kapie – bo jak uczy pan Tadeusz, trzeba ugryźć z drugiej strony.
– Boom na rurki się zrobił. Ludzie biorą po kilka. Nie są tanie – bo to i prąd, i surowiec, i czas – ale to osłodzenie życia – mówi właściciel „Pingwinka”, który gastronomią zajmuje się od ponad 45 lat.
To miejsce z historią. – Byli tacy, co jako dzieci przychodzili po zapiekanki, a teraz przychodzą z wnukami. To jest inny kontakt niż w dużych punktach – tutaj klienci są znajomymi, sąsiedzi pytają o zdrowie, o dzieci – mówi Tadeusz Pająk, który na co dzień pracuje z zespołem nie mniej doświadczonych współpracownic – Gosia jest z nim 24 lata, a Irenka już 34.
Nic dziwnego, iż Fundacja „Zróbmy Sobie Kraków”, która wspiera lokalnych przedsiębiorców, postanowiła właśnie tu przeprowadzić swoją kolejną akcję. – Chcemy pokazywać, iż warto wspierać takich ludzi i takie miejsca. Już wcześniej pomagaliśmy Cukierni Mrozowie – teraz przyszedł czas na Pingwinka – mówi przedstawiciel fundacji.