366. Wakacyjna stylizacja z wrotkami

Tym razem typowo wakacyjny wpis - wrotki, szorty, T-shirt z palmami i słońce rodem jak z kalifornijskiej plaży :) A do tego ja - naładowana energią, pełna uśmiechu i pozytywnego nastawienia! Muszę jeszcze dodać, iż jestem bardzo zadowolona z tych zdjęć. Złota godzina zdziałała tutaj cuda.

Ten wpis to przeciwieństwo ostatniego posta - SZTUKA ODPUSZCZANIA + STYLIZACJA W PARYSKIM STYLU. Dzisiaj możecie zobaczyć mnie w bardziej sportowym i codziennym wydaniu. T-shirt, krótkie szorty i wygodne obuwie goszczą u mnie niemalże codzienne. Wyjątek stanowią tutaj wrotki - miałam je na stopach po raz drugi!

JAK SIĘ JEŹDZI NA WROTKACH?

Wbrew pozorom jazda na wrotkach to nie taka prosta sprawa. Na rolkach jako tako daję sobie radę, ale po ubraniu wrotek przeżyłam mały szok. Chwilę zajęło mi zrozumienie tego jak rozkłada się ciężar ciała i jak jeździć, by się od razu nie przewrócić. Jazda próbna przebiegła w porządku i obyło się bez przewrotki. Jednak po krótkiej chwili czułam się zmęczona i zniechęcona do dalszej jazdy.

Nie zmienia to faktu, iż jeździło się całkiem przyjemnie i czuję się zmotywowana do tego, by nauczyć się lepiej jeździć. Muszę tylko dokupić ochraniacze, gdyż martwię się o potencjalne upadki.

Zakup wrotek chodził mi po głowie od jakiegoś czasu, ale równocześnie czułam, iż to zbędny wydatek i nie chcę płacić zbyt dużo. Na szczęście jestem mistrzem okazji i wrotki dopatrzyłam w ciucholandzie... Były nowiutkie i w pudełku, a do zestawu dołączono jeszcze żółte sznurowadła. Zapłaciłam za nie 50 albo 60 złotych (te same wrotki można znaleźć w Internecie za ponad 100 zł, a w Biedronce były kiedyś za 120/130 złotych).

Gdy tylko otrzymałam przesyłkę z Femme Luxe, od razu wiedziałam z czym zestawię niebieski T-shirt California z nadrukiem. Kojarzy mi się on mocno z ,,american dream", piaszczystą plażą i kalifornijskim słońcem... oraz moimi wrotkami.

Celowo związałam u dołu T-shirt California, sprawiło to, iż cała stylizacja nabrała jeszcze bardziej wakacyjnego klimatu. Cieszę się, iż zdecydowałam się na niebieski kolor, gdyż zwykle wybieram tylko białe i czarne ubrania.

Chciałam zrobić więcej zdjęć podczas jazdy, ale było to niesamowicie trudne. Zbyt gwałtownie oddalałam się od mojego fotografa przez co kilkukrotnie musiałam powtarzać to samo. Przewróciłam się tylko raz - straciłam równowagę i poleciałam do tyłu. Chłopak uwiecznił ten moment, a ja chyba jeszcze nie widziałam tak uśmiechniętego człowieka po upadku :> Ostatnio mocno zawalczyłam ze stresem, który ciągle mi towarzyszył. To sprawiło, iż czuję się o wiele bardziej szczęśliwa i stale się uśmiecham.

T-shirt blue California - Femme Luxe

Szorty - ciucholand

Wrotki - ciucholand