30 czerwca to ostatnia szansa. Kto nie złoży dokumentów, zapłaci krocie

warszawawpigulce.pl 1 dzień temu

Jeden formularz może kosztować tysiące złotych. Zbliża się krytyczny termin dla setek tysięcy ludzi, którzy w drugiej połowie 2024 roku korzystali z niższych cen energii. Brak jednego podpisu oznacza konieczność zwrotu całej różnicy wraz z odsetkami.

Fot. Warszawa w Pigułce

W kalendarzu każdego mikro, małego i średniego przedsiębiorcy, który w drugiej połowie ubiegłego roku płacił maksymalnie 693 złote za megawatogodzinę energii, powinien być wypisany czerwoną czcionką jeden termin – 30 czerwca. To ostatni dzień na złożenie oświadczenia o otrzymanej pomocy publicznej. Kto go przegapi, dostanie rachunek, który może opiewać na bardzo wysoką kwotę.

System pomocy energetycznej dla firm działał sprawnie przez całą drugą połowę 2024 roku. Przedsiębiorcy płacili preferencyjną cenę, nie zastanawiając się nad formalnościami. Teraz przychodzi czas rozliczenia z państwem, które dotowało różnicę między ceną rynkową a maksymalną. Problem w tym, iż wielu przedsiębiorców choćby nie wie o istnieniu takiego obowiązku.

Formularz, który może zrujnować firmę

Obowiązek złożenia informacji o otrzymanej pomocy dotyczy wszystkich odbiorców uprawnionych zgodnie z Ustawą o cenach maksymalnych. W przypadku mikroprzedsiębiorców zastosowanie ceny maksymalnej jest traktowane jako pomoc publiczna, natomiast dla małych i średnich firm jest to pomoc de minimis. Różnica może wydawać się techniczna, ale ma najważniejsze znaczenie dla sposobu rozliczenia z budżetem państwa.

Warto pamiętać, iż obowiązek ciąży na firmie choćby wtedy, gdy umowa ze sprzedawcą energii z drugiej połowy 2024 roku została już rozwiązana. Zmiana dostawcy prądu czy zakończenie działalności gospodarczej nie zwalnia z konieczności złożenia oświadczenia. To pułapka, w którą mogą wpaść tysiące przedsiębiorców, którzy zakończyli współpracę z dotychczasowym sprzedawcą energii.

System został skonstruowany w sposób, który przenosi całą odpowiedzialność na przedsiębiorcę. To on musi pamiętać o terminie, znaleźć adekwatny formularz, wypełnić go zgodnie z wymogami i dostarczyć we adekwatnym miejscu. Brak jakiegokolwiek działania ze strony firmy automatycznie uruchamia procedurę windykacyjną.

Konsekwencje mogą być druzgocące

Jeśli przedsiębiorca nie złoży wymaganej informacji do 30 czerwca 2025 roku włącznie, czekają go poważne konsekwencje. Firmy, które przegapią termin, otrzymają korektę rozliczeń za energię elektryczną zgodnie z warunkami umowy, która obowiązywała w drugiej połowie 2024 roku. Oznacza to konieczność dopłaty różnicy między ceną preferencyjną a rzeczywistą ceną rynkową, która w wielu przypadkach była kilkukrotnie wyższa.

Do kwoty głównej sprzedawca energii doliczy ustawowe odsetki od dnia rozliczenia. To może oznaczać dodatkowe tysiące złotych, szczególnie dla firm o wysokim zużyciu energii. Odsetki naliczane są od momentu, gdy firma skorzystała z preferencyjnej ceny, co może oznaczać kilkumiesięczny okres ich naliczania.

Skala problemu może być ogromna. Różnica między ceną maksymalną a rynkową w drugiej połowie 2024 roku sięgała często kilkuset złotych za megawatogodzinę. Dla firmy zużywającej 100 MWh rocznie może to oznaczać konieczność dopłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych plus odsetki. To kwoty, które mogą zagrozić egzystencji wielu małych przedsiębiorstw.

Szczególnie narażone są firmy energochłonne – piekarnie, zakłady produkcyjne, chłodnie czy firmy z branży metalurgicznej. Ich rachunki za energię stanowią znaczący udział w kosztach działalności, więc konieczność dopłaty może wpłynąć na rentowność całego biznesu.

Procedura prostsza niż konsekwencje

Paradoksalnie, sama procedura złożenia oświadczenia jest banalnie prosta w porównaniu z konsekwencjami jej zaniedbania. Większość sprzedawców energii przygotowała formularze informacji o pomocy publicznej lub de minimis, dostępne na swoich stronach internetowych. Formularz jest zgodny ze wzorem opublikowanym przez Ministra Klimatu i Środowiska, więc ma standardową postać niezależnie od dostawcy.

Część operatorów, jak E.ON, umożliwia załatwienie formalności całkowicie online. Dokument wystarczy podpisać kwalifikowanym podpisem elektronicznym, podpisem zaufanym z ePUAP lub podpisem osobistym z e-Dowodu, a następnie przesłać dzięki formularza na stronie. To rozwiązanie eliminuje konieczność wychodzenia z firmy i pozwala załatwić sprawę w kilka minut.

Dla przedsiębiorców preferujących tradycyjne metody przez cały czas dostępna jest droga papierowa. Dokumenty można wydrukować ze strony internetowej, własnoręcznie podpisać, a następnie dostarczyć osobiście do salonów obsługi klientów lub wysłać pocztą tradycyjną. Warto jednak pamiętać o terminie dostarczenia – liczy się data wpłynięcia dokumentu do sprzedawcy, nie data nadania.

Kluczowe jest znalezienie adekwatnego adresata. Oświadczenie należy złożyć do tego sprzedawcy energii, od którego firma kupowała prąd w drugiej połowie 2024 roku. jeżeli w tym okresie nastąpiła zmiana dostawcy, może być konieczne złożenie kilku oświadczeń do różnych firm.

Czas na działanie się kończy

Do 30 czerwca zostało już kilka czasu, a skala problemu może objąć setki tysięcy polskich firm. Każdy przedsiębiorca, który w drugiej połowie 2024 roku płacił maksymalnie 693 złote netto za megawatogodzinę energii elektrycznej, powinien natychmiast sprawdzić swoje zobowiązania wobec sprzedawcy energii.

Warto też zweryfikować, czy firma rzeczywiście korzystała z preferencyjnej ceny. Informację można znaleźć w rachunkach za energię z drugiej połowy 2024 roku – powinna być tam wyraźnie zaznaczona cena maksymalna lub odniesienie do ustawy o środkach nadzwyczajnych. jeżeli w rachunkach widnieje wyższa cena, prawdopodobnie firma nie korzystała z pomocy i nie ma obowiązku składania oświadczenia.

Przedsiębiorcy powinni także przygotować dokumentację dotyczącą innej pomocy publicznej otrzymanej w ostatnich latach. Informacje te mogą być potrzebne do prawidłowego wypełnienia formularza, szczególnie w przypadku pomocy de minimis, która ma określone limity kwotowe.

Ignorowanie problemu nie spowoduje, iż zniknie. System został skonstruowany tak, iż brak działania automatycznie oznacza konieczność zapłaty pełnej kwoty wraz z odsetkami. To rozwiązanie, które nie pozostawia miejsca na błędy czy zaniedbania.

Idź do oryginalnego materiału