Tydzień mody w Kopenhadze to za każdym razem prawdziwa kopalnia inspiracji. Dunki – podobnie jak Francuzki – stawiają przede wszystkim na wygodę (w końcu najczęściej poruszają się na rowerach), a przy tym zawsze wyglądają świetnie – oryginalnie, świeżo i jednocześnie zgodnie z trendami. Dlatego podczas mojego niedawnego wyjazdu na Copenhagen Fashion Week SS26, postanowiłam mieć oczy szeroko otwarte. By nie tylko wypatrzeć, jakie trendy na ulicach Kopenhagi cieszą się teraz największą popularnością, ale i jak Dunki noszą ubrania, z którymi sama się nie rozstaje. Efekt? Poznałam ich trzy patenty na jeansy. Zanim jednak przejdziemy do stylizacyjnych trików kopenhaskich it-girls, warto wspomnieć, iż tego lata najcześciej można je zobaczyć w jeansach typu wide-leg w niebieskim kolorze (od królewskiego błękitu po indygo). Które równie często łączą ze zwykłymi japonkami – gumowymi havaianasami albo bardziej eleganckimi japonkami na niewysokim obcasie. Co dalej? Nie trzymam was dłużej w niepewności.
Koronkowa spódnica (lub sukienka) na jeansy
W tym roku w Kopenhadze był to chyba jeden z najpopularniejszych zestawów (jeśli nie najpopularniejszy). Szerokie jeansy i założona na nie koronkowa (lub wykończona koronką) spódnica. Albo sukienka, bez różnicy, bo najważniejsze w tym wszystkim jest konrastowe połączenie faktur – mocnego, wręcz sztywnego trochę denimu z delikatną koronką. Na podobny pomysł wpadła zresztą tego lata także Polka, Marta Iwanina-Kochańska, czyli zalożycielka marki Roboty manualne, która do sprzedaży wprowadziła spódnice uszyte z firanki. I sama nosi je w duecie z jeansami. Do tego chustka na głowę i fantastyczny look gotowy! W tym szaleństwie jest metoda.

Apaszka zamiast paska
Podobny patent, ale jeszcze prostszy do zrealizowania? Wystarczy do jeansów założyć apaszkę. I celowo napisałam, iż do jeansów, bo chustkę przewiązujemy w biodrach zamiast paska – jak na zdjęciu poniżej. W tym roku Dunki najchętniej sięgają po apaszki w groszki albo robione na szydełku trojkątne modele. Fajnie wyglądają nie tylko w połączeniu z denimowymi spodniami, ale i kurtkami z lakierowanej skóry. I japonkami, ale o nich już było...

Denim plus denim
Stylizacje na ulicach Kopengagi są też dowodem na to, iż wciąż modny jest jeans noszony od stóp do głów. Albo przynajmniej denimowe komplety – najczęściej złożone z dwóch elementów. Szerokich spodni i równie obszernej kurtki albo koszuli albo... kamizelki. Nie znaczy to jednak, iż jeżeli jeans to już nic innego. Wręcz przeciwnie. Kopenhaskie it-girls denimowe zestawy chętnie przełamują nie tylko wspomnianą już koronką, ale i na przykład zamszową skórą. Im bardziej eklektycznie, tym lepiej. To chyba zresztą ich ogólna dewiza.
