Wszyscy czasem się kłócą. Ale czy wiesz, iż nie wszyscy umieją się godzić?
Oto trzy najgorsze błędy, które popełniają mężczyźni po kłótni z partnerką.
Postępując w ten sposób, można zniszczyć związek. Kłócić się (i godzić) trzeba umieć.
Są rzeczy, których w konfliktowych sytuacjach trzeba unikać. Bo rękę po sprzeczce wyciąga się na zgodę, a nie, żeby szturchnąć. Dom jest trochę jak prowadzenie własnej firmy. Warto więc korzystać z wiedzy korporacyjnych managerów, aby w domu obyło się bez mobbingu, upokarzania i zaogniania sytuacji. Czego NIE robić na zgodę?
1. Bagatelizowanie uczuć
"Dobra, już się nie dąsaj, nie ma o co". jeżeli się dąsa, to zapewniam cię, iż ma o co. Lekceważenie uczuć czy to partnerki, czy dziecka jest niewłaściwą strategią. To zdanie sugeruje, iż albo darliście koty o coś, co dla ciebie nie miało żadnego znaczenia, czyli kłótnia była niepotrzebna, albo chcesz dać jej do zrozumienia, iż i tak będzie po twojemu.
W związku partnerskim nie ma miejsca na ważniejszy i mniej ważny. Jesteście na równych prawach i macie równie istotny głos. Kiedy emocje opadną, powinniście wrócić do tematu i porozmawiać, spokojnie wymieniając się argumentami. Ostatecznie decyzja powinna zapaść wspólnie, a nie zostać narzucona jednej ze stron. A to zdanie sugeruje coś zupełnie przeciwnego.
2. Szantażem cię przekonam
Skoro nie działają słowa, to kusi cię, żeby ukarać ją ciszą? To naprawdę zły pomysł. Ciche dni są formą przemocy emocjonalnej, a na tę nie ma zgody. Ignorowanie drugiego człowieka, unikanie bycia w tym samym pomieszczeniu, wspólnego spożywania posiłków i spanie na kanapie to broń, której nigdy nie powinieneś wyciągać z kabury.
Foch w wielkim stylu sprawia, iż druga osoba cierpi, czuje się lekceważona, mniej ważna, zaczyna w niej kiełkować przekonanie, iż nie jest dla ciebie dość dobra. Każesz ją, odcinając od siebie. Nie ma dyskusji, żeby "pana" przeprosić, trzeba mu przyznać rację. Relacja cierpi na takim zachowaniu, ono niszczy zaufanie, szacunek, zaburza proporcje i równowagę.
3. Odtrącanie
Przychodzi ona z pojednaniem, a ty: nie chcę! No jak dziecko, chciałoby się rzec, ale dzieci w tym przypadku bywają rozsądniejsze. Czasem warto trochę odpuścić, co nie znaczy, iż masz ulec, kiedy ona zachowuje się, jak w pierwszym punkcie. Ale czasem warto trochę pośmiać się razem, rozluźnić atmosferę i dopiero wrócić do rozmowy.
Urządzanie sobie "dogrywki", kiedy ktoś wyciąga do ciebie rękę na zgodę, to kolejny najgorszy sposób załatwiania sprawy. Pozostając w poważnym, dojrzałym związku, człowiek musi być świadom tego, iż czasem jedynym wyjściem jest kompromis. jeżeli kłócicie się z zachowaniem szacunku do drugiej osoby i unikacie toksycznych metod rozwiązywania konfliktów - jesteście naprawdę świetnie dobrani.