24 godziny ciemności. W tym miejscu na północy Europy słońce wróci po Nowym Roku

kobieta.gazeta.pl 7 godzin temu
Z czego słyną Lofoty? Tutaj noc potrafi trwać całymi dniami, a słońce nie znika choćby po północy. To miejsce, gdzie czas ma własny rytm, a człowiek przestaje ufać zegarkowi. Wyjątkowy spektakl natury warto zobaczyć choć raz, więc jeżeli szukasz pomysłu na wyjazd, rusz w stronę Norwegii.
Na dalekiej północy Europy, między górami wyrastającymi z morza a maleńkimi wioskami rybaków, leży miejsce, które wielu nazywa końcem świata. Należy do Norwegii, rozciąga się na setkach wysp, a jego krajobrazy wyglądają jak kadry z filmu. To tu powstały jedne z najbardziej znanych zdjęć fiordów i zorzy polarnej. Mówi się, iż każdy, kto choć raz zobaczy Lofoty, już zawsze tęskni za ich światłem. A jeżeli marzysz o doświadczeniu dnia, który nigdy się nie kończy i nocy, która trwa tygodniami, to jedno z nielicznych miejsc na ziemi, gdzie takie zjawiska są codziennością.

REKLAMA







Zobacz wideo Borneo. Odwiedź tę wyspę, zanim będzie za późno



Z czego słyną Lofoty? Nie znajdziesz drugiego takiego miejsca na świecie
Surowe, dzikie i bajecznie piękne... Tak opisuje Lofoty większość podróżników, którzy tam dotarli. Archipelag położony daleko za kołem podbiegunowym to mozaika stromych szczytów, wąskich fiordów i rybackich miasteczek przyklejonych do skał. Mimo iż krajobraz wydaje się nieprzystępny, panuje tu spokój, który trudno znaleźć gdziekolwiek indziej.
Wędrując wzdłuż skalistych zatok, można trafić na plaże o białym piasku, które bardziej przypominają Karaiby niż Arktykę. Nad nimi góry wznoszą się niemal pionowo, a w wodzie odbijają się czerwone domki na palach, zwane rorbuer. To dawne schronienia rybaków, które dziś zamieniono w romantyczne miejsca noclegowe. W wielu wioskach czas zdaje się stać w miejscu, a zapach świeżej ryby, szum fal i skrzek mew tworzą scenerię, która nie potrzebuje filtrów.


To kraina, która potrafi oczarować każdego. Jednych przyciąga surowe piękno natury i niekończące się szlaki, innych cisza, w której naprawdę da się odetchnąć. Jedni zdobywają szczyty z widokiem na bezkresne morze, inni wyruszają w rejs w poszukiwaniu wielorybów lub po prostu siedzą nad fiordem, patrząc, jak światło zmienia kolory z minuty na minutę. Choć życie na północy bywa surowe, wielu mówi, iż właśnie tam naprawdę uczy się oddychać. A do tego wszystkiego dochodzą zjawiska, które czynią Lofoty miejscem niemal nierzeczywistym: dni bez zachodu słońca i noce, gdy mrok rozświetla zorza polarna.






Jak długo trwa noc polarna na Lofotach? Mieszkańcy żyją zgodnie z rytmem natury
Na tej szerokości geograficznej czas naprawdę traci znaczenie. Latem słońce nie znika za horyzontem przez wiele tygodni. To właśnie wtedy nadchodzi "Midnattssol" czyli "słońce o północy". Od końca maja do połowy lipca niebo nie ciemnieje choćby na chwilę, a światło rozlewa się po górach i fiordach jak złoty filtr. Można wejść na szczyt o drugiej w nocy, wypłynąć łodzią na połów albo siedzieć przy ognisku i obserwować, jak słońce zaledwie muska linię morza, by po chwili znowu wznieść się wyżej.



Lofoty Otwórz galerię
Zimą role się odwracają. Wtedy przychodzi "Mørketid", czyli "czas ciemności". Noc polarna trwa tu od początku grudnia do pierwszych dni stycznia, choć wszystko zależy od położenia. Im dalej na północ, tym dłużej. W tym okresie słońce nie wschodzi wcale, ale nie oznacza to zupełnej ciemności. W południe niebo przybiera odcienie kobaltu i purpury, a na horyzoncie widać subtelne pasma światła. Zamiast zwykłego dnia pojawia się tzw. niebieska godzina, kiedy światło rozlewa się po śniegu jak delikatny blask lampy.


W czasie nocy polarnej życie wcale nie zamiera. Mieszkańcy przyzwyczaili się do tego rytmu: wychodzą na narty, spacerują po plażach i wypatrują zorzy, która właśnie wtedy pokazuje swoje najbardziej spektakularne oblicze. Jak twierdzi Marta Daroszyńska, autorka bloga lofotengirl.com:
Północ nie jest dla wszystkich, ale kto ją zrozumie, nie zamieni jej na żadne inne miejsce.
To świat, w którym dzień i noc zamieniają się miejscami, a mimo to realizowane są w pełnej zgodzie. Latem obdarza niekończącym się światłem, które dodaje sił i budzi do życia, zimą otula spokojem i ciszą, pozwalając zatrzymać się i spojrzeć na czas z zupełnie nowej perspektywy. Jak myślisz, co jest trudniejsze: przetrwać noc polarną czy dzień bez końca? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału