Moje hafciarskie ADHD nie odpuszcza. Efektem tego są nowe zabawy, do których zgłosiłam swój udział na grupach na fb.
Jedną z nich jest wyszywanie kwiatów Yermakovej. Spośród wielu projektów tej autorki wybrałam ciemiernika. Mimo moich niezbyt miłych doświadczeń z lnem postanowiłam zaryzykować i podjęłam kolejną próbę. Tym razem zakupiłam murano i jak na razie to dla mnie chyba najlepsza odmiana tkaniny z lnu - ma równy splot. Może w końcu odnalazłam swój len, ale na razie nie chwalę dnia przed zachodem słońca, bo do końca projektu jeszcze daleko.
Po miesiącu zabawy mój ciemiernik prezentuje się tak

