Niedaleko Warszawy stoi charakterystyczny budynek z czerwonej cegły. Od wielu lat jest opuszczony i z roku na rok coraz bardziej niszczeje. Okazuje się, iż w końcu pojawiło się światełko w tunelu dla tego obiektu. Decyzję dotyczącą dalszych losów obiektu wydał Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Na granicy Pruszkowa i Piastowa w województwie mazowieckim stoi charakterystyczny budynek z czerwonej cegły. Obiekt powstał około 1900 r. z przeznaczeniem na szpital dla pracowników kolei, później w 1919 r. zaadaptowano go na potrzeby szkoły podstawowej. Pałac przetrwał II wojnę światową i jako Szkoła Podstawowa nr 5 im. Marii Curie-Skłodowskiej dotrwał do 1974 r. W późniejszych latach działał tu hotel i schronisko turystyczne „TRAMP”. Po likwidacji Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego pałacyk z roku na rok zaczął popadać w coraz większą ruinę. Obiekt jest notorycznie ograbiany i dewastowany. Po dachu wykonanym z blachy miedzianej nie ma już prawie śladu.
Na portalu wpr24.pl w 2017 r. pojawiła się wypowiedź ówczesnego wiceprezydenta Pruszkowa na temat tego obiektu – Miasto nigdy nie było zainteresowane tym obiektem, szczerze mówiąc. Wiemy, iż właściciel nie dba o ten budynek, próbuje go sprzedać, ale z marnym skutkiem. Pałac jest w takim położeniu, iż chyba trudno będzie znaleźć nabywcę… Zwłaszcza iż tam podobno jest proponowana dosyć wysoka cena. Żeby właściciel chciał oddać za darmo ten budynek na potrzeby miasta, to owszem, ale jeżeli chodzi o sprzedaż, nie jesteśmy zainteresowani. W tej chwili zdecydowanie więcej jest innych potrzeb w naszym mieście – mówił Andrzej Kurzela.
Jednak budynkiem w ostatnim czasie zainteresował się konserwator zabytków. W piątek 3 marca br. Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nakazał przeprowadzenie prac konserwatorskich i robót budowlanych posiadaczowi budynku przy ul. Broniewskiego 3 w Pruszkowie.
„Przeprowadzona kontrola pracowników urzędu stwierdziła, iż obiekt znajduje się w złym stanie. Resztka dachu wraz z więźbą grozi zawaleniem. Wewnątrz budynku ceglane ściany pokryte są licznymi graffiti. Pozostałe tynki są uszkodzone lub odparzone. W pomieszczeniach pierwszej kondygnacji widoczne są ślady po pożarze. Od decyzji nakazującej prace zabezpieczające złożono odwołanie”.
Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, iż stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, iż to zrobię, ale doszedłem do wniosku, iż stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, iż będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś interesujące miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Magdalenie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.