Wybierasz się do Tunezji?
Bardzo dobrze! Spędziliśmy całą rodziną (z dziećmi 2 i 5 lat) tam ponad dwa tygodnie i byliśmy bardzo zadowoleni!
Przedstawiam dzisiaj moją prywatną 12 atrakcji Tunezji, które zrobiły na nas największe wrażenie.
W artykule:
- Czy warto lecieć do Tunezji?
- Największe atrakcje Tunezji
Czy warto lecieć do Tunezji?
Gdy z partnerem rozmawialiśmy o naszej kilkunastodniowej wycieczce, to uznaliśmy wspólnie, iż Tunezja nie jest państwem, jakie byśmy zaliczyli do najciekawszych, jakie w życiu odwiedziliśmy. Ale wyróżnia się czymś szczególnym: są tu najsympatyczniejsi, najbardziej serdeczni ludzie, jakich spotkaliśmy od dawna.
Wszędzie byliśmy zagadywani. I to nie w chamski, niesympatyczny sposób. Nie tak, iż każdy chciał nas na coś naciągnąć, jak to się dzieje w Maroku. Przeciwnie – tego nie było wcale! Ludzie z nami rozmawiali, bo byliśmy dla nich ciekawi, bo chcieli się dowiedzieć, jak nam się podoba, bo chcieli polecieć coś lub pomóc w kłopocie.
Nie było też tego, co jest tak typowe dla “wakacyjnych” państw – nie było naciągactwa! Nikt się nie narzucał, nikt nie wciskał byle czego (z jednym wyjątkiem – na plaży), nikt nie podawał zawyżonej ceny, z której trzeba było się targować. I całe szczęście, bo ja się targować bardzo nie lubię.
Dlatego odpowiadamy, iż jak najbardziej. Tunezję bardzo polubiliśmy i zdecydowanie polecamy się tam wybrać!
Tunezja: Największe atrakcje w wakacyjnym kraju
Na wstępie zaznaczę, to co piszę zawsze. Lista jest subiektywna. W czasie dwóch tygodni podróżowałam samochodem po Tunezji od północy po południe. Co więcej był to mój drugi pobyt w tym kraju. Łącznie spędziłam tu więc ponad miesiąc.
Prezentowana lista powstała według chronologii naszej trasy. Zaczęliśmy od północy i jechaliśmy na południe. Start w Tunisie!
-
Medyna Tunisu – najpiękniejsza medyna wschodniej Tunezji
W czasie wyjazdu byliśmy w kilku medynach: w Djerbie, Kairuanie, Tauzuarze i słynnej Susie. I nie licząc Tauzuaru, o którym będzie niżej, to ta w Tunisie zrobiła na mnie największe wrażenie.
Medyna, czyli stare miasto, w Tunisie można podzielić na dwie części. Pierwsza to bardzo ciasna i dość zatłoczona część handlowa, czyli suk, który otacza meczet Ez-Zitouna. Oprócz oglądania straganów, można tu odpocząć w jednej z pięknych kawiarń/restauracji z widokiem na miasto (my wybraliśmy klimatyczną Cafe Mrabet).
Z minusów: w niektórych miejscach niesamowicie śmierdzi.
Druga część medyny to część mieszkalna. W środku dnia wyludniona, pełna przepięknych drzwi, łuków i zadaszonych przejść. Tu znajduje się mauzoleum Tourbet el Bey, które bardzo polecamy.
W Tunisie spędziliśmy 3 noce w Hôtel le calife. Standard jest podstawowy, ale za to jest bardzo tani i znajduje się on w samym centrum miasta i blisko z niego zarówno do medyny, jak i do bardziej nowoczesnego centrum, gdzie mnóstwo sklepów i restauracji.
2. Muzeum archeologiczne w Tunisie
Być może najpiękniejsze muzeum archeologiczne, jakie widziałam! Wewnątrz zobaczymy dziesiątki cudownie zachowanych mozaik – niektórych ogromnych, innych niewielkich, ale przepięknych. Jestem fanką mozaik, więc czułam się tu, jak w raju.
Z kolei na piętrze zobaczymy zrekonstruowane domy – jeden z czasów rzymskich, drugi arabski. Oba są boskie!
Przerwa w kawiarni, która wygląda tak!
3. Sidi Bou Said – miasteczko jak z obrazka
Nie ma na tej liście Kartaginy i nie jest to pomyłka. W Tunezji są zdecydowanie lepsze parki archeologiczne. Jednak zaraz obok Kartaginy znajduje się jedno z najpiękniejszych małych miasteczek w basenie Morza Śródziemnego. To Sidi Bou Said.
Nie dość, iż ma obłędną biało niebieską architekturę, która mało kogo nie urzeka, to jeszcze jest położone na wychodzącym w morze cyplu!
Oprócz spacerów, kawiarń i robienia zdjęć, bardzo polecam zwiedzić Dar El Annabi, czyli bogaty tradycyjny dom. Piękne wnętrza i jeszcze piękniejsze widoki z tarasów! Zaznaczcie sobie wizytę w nim, jako obowiązkowy punkt wycieczki!
4. Bizerta – najbardziej wysunięte na północ miasto Afryki
Bardziej na północ się nie da! Bizerta wygrała Afrykę!
I to nie tylko geograficznie. To zupełnie nieturystyczne miasto ma bardzo klimatyczną zatoczkę, przy której są restauracje (bardzo polecamy restaurację EL KSIBA) i kawiarnie. Idealny spacer, to obejście jej dookoła – przechodzi się wtedy przez fragmenty muru obronnego (dziś jest tam knajpa, a co!), wchodzi na mały skwer i tam po drugiej stronie portu można wejść do otoczonej murami kazby Bizerty.
Byłam pod ogromnym wrażeniem! Do kazby można wejść tylko jednym wejściem. A jednak była bardzo zadbana, pełna kwiatów, nie śmierdziała, czego się bałam, a każdy zakręt pokazywał kolejny urokliwy zaułek.
Na nocleg na północy Tunezji wybraliśmy Półwysep Raf-Raf, który opisywany jest jako miejsce, do którego przyjeżdżają na wakacje Tunezyjczycy, a nie obcokrajowcy. Nam też się ono bardzo podobało i chętnie zostałabym tam dłużej. Przypomina mi parki krajobrazowe na Sycylii.
Wynajęliśmy mieszkanie u przesympatycznej pani w miejscowości Ghar el Melh. Standard podstawowy.
5. Amfiteatr Al-Dżamm – największy amfiteatr Afryki
Byliśmy już w najwspanialszym muzeum archeologicznym w Tunezji, czas na największy i najbardziej okazały amfiteatr w… Afryce. Amfiteatr Al-Dżamm jest też trzecim największym amfiteatrem rzymskim na świecie – wyprzedzają go tylko Koloseum w Rzymie i amfiteatr w Kapui w południowych Włoszech (dziś w ruinie).
Amfiteatr jest olbrzymi! Może pomieścić 35 tysięcy osób. Sam spacer po nim zajmuje godzinę. Polecam znaleźć się tu o zachodzie słońca. Widoki olśniewające!
Al-Dżamm jest blisko Susy – jednego z najsłynniejszych miast wypoczynkowych, w którym znajduje się dużo resortów turystycznych. My też zdecydowaliśmy się spędzić dwie noce w resorcie Hotel Marchaba Beach.
Jakie są moje opinie? Ma swoje plusy i minusy. Plusy to zdecydowanie restauracja – jedzenie było super i był duży wybór potraw tunezyjskich, co jest dużym plusem.
Minus to atrakcje dla dzieci i inne udogodnienia. Sala zabaw, wewnętrzny basen, siłownia, plac zabaw. Niby są, ale ja bym założyła iż ich nie ma. Są w bardzo złym stanie i zwyczajnie nikt tam nie chodzi.
Pokoje i zewnętrzna strefa basenowa, a także plaża i bar plażowy są bardzo fajne. Tu nie mam żadnych zastrzeżeń.
6. Kanion Midas i jego okolice
Wreszcie coś, co lubię najbardziej, czyli suche pustynne klimaty. Być może najciekawszym odwiedzonym przez nas regionem w Tunezji jest jej zachodnia część, a konkretnie okolice miasta Tauzar. Tu warto się wybrać na wycieczkę w tak zwane górskie wioski – Midas, Tamerza i Chebika.
W Midas znajduje się wejście do przepięknego pustynnego wąwozu, którego nie powstydziłyby się Stany Zjednoczone. Można nim przejść aż do kolejnej miejscowości – Tamerzy. Ta miejscowość jest największa i tutaj można coś zjeść.
Fantastyczny jest też spacer w Oazie Chebika, gdzie nie tylko spacerujemy wzdłuż rzeczki i wchodzimy na punkt widokowy, ale przechodzimy też przez ruiny dawnego miasteczka. Rewelacyjna wycieczka!
Tu też widzimy też przed sobą Algierię.
7. Djebel Sidi Bouhlel
Od razu napiszę o drugim wąwozie w okolicy, który mi chyba podobał się jeszcze bardziej, choć jest mniej popularny niż kanion w Midas. To Djebel Sidi Bouhlel, w którym były kręcone sceny do Gwiezdnych Wojen.
Sam kanion jest przepiękny, ale zaznaczę też od razu, iż takich miejsc związanych ze Star Wars jest w Tunezji dużo. Istnieją całe mapki z lokalizacjami kręcenia scen w Tunezji, np. tutaj.
8. Tauzar – miasto inne niż wszystkie
Ze wszystkich tunezyjskich miast, to podoba mi się najbardziej. To jest też najbardziej egzotyczne i najmniej “europejskie”.
Przede wszystkim koniecznie wybierzcie się na medynę. Architektura tu jest zupełnie inna niż w Tunisie czy Susie. Wypijcie kawę w Café Berbère i kupcie tonę daktyli. Ja też wyjechałam stąd z dywanem.
Jeśli macie cały dzień, to ciekawym doświadczeniem jest też wizyta w gaju daktylowym, czyli la palmalaire. Tylko za nic nie idźcie do zoo. Nigdzie wcześniej nie widziałam zwierząt w tak złym stanie i na tak małych wybiegach!
9. Jezioro Jerid (Wielki Szott) – słone jezioro na Saharze
Wreszcie ostatnia, czwarta już, atrakcja w okolicy Tauzaru, to słone Jezioro Jerid. Ciężko to zresztą nazywać jeziorem. W rzeczywistości przez większą część roku jest to wysuszony olbrzymi teren, przez którego środek jedzie się godzinę!
Spacerujemy po tym jeziorze, a kryształki soli sprawiają wrażenie, iż spacerujemy po śniegu. Tu też tworzą się słynne róże pustyni – jeden ze skarbów Tunezji. Można je tu znaleźć, a jeżeli się nie uda, to kupić na jednym ze stoisk.
Jezioro Jerid to największe słone jezioro na Saharze. W okolicy jest ich jeszcze kilka.
10. Piaskowe wydmy w Parku Jebil
Wreszcie w zestawieniu nie mogło zabraknąć wycieczki na piaszczystą pustynię. W Tunezji (a konkretnie w Parku Jebil) znajdują się najwspanialsze wydmy na Saharze, która w większości jest pustynią skalistą. My co prawda tym razem podarowaliśmy sobie nocleg na pustyni – głównie ze względu na zimne w noce w grudniu. Dojechaliśmy jednak z Duz do najdalej wysuniętego punktu, do którego można dotrzeć samochodem z napędem na dwa koła – do Cafe La Porte Du Desert.
Duz to jedna z dwóch słynnych bram na pustynię. Druga to Ksar Ghilan. jeżeli nie spaliście nigdy na pustyni, to gorąco polecam!
11. Nocleg w tradycyjnym berberskim domu w okolicy Matmaty
Wreszcie wjeżdżamy w inną magiczną okolicę, czyli na tzw. Wielkie Południe Tunezji. Tu znajdują się niezwykłe domy berberskie, często przerobione na hotele, restauracje lub muzea. W jednym z takich domów w Matmacie mieszkał… Anakin Skywalker. Jednak Muzeum Star Wars głęboko zawodzi. Dziwi mnie, iż przy takie ilości turystów nie zainwestują w ciekawszą wystawę.
Co innego zwiedzanie tradycyjnego domu, lub nocleg w tutejszych hotelach. My spaliśmy w cudownym Dar Ayed. Wspaniały klimat!
12. Ksary w okolicy Tatawin
Wreszcie nie sposób nie opowiedzieć o ksarach w południowej Tunezji. Jest ich tu bardzo dużo – niektóre przerobione na hotele, inne na muzea, po innych włóczą się bezpańskie psy. Polecam Ksar Hallouf i Ksar Hadada.
Ale przede wszystkim wspaniałe Ksar Beni Barka, Ksar Chemini i magiczny Ksar Guermassa. Te trzy ostatnie to prawdziwe opuszczone miasta.
Jak podróżować po Tunezji? My zdecydowaliśmy się wynająć samochód i samodzielnie jeździliśmy po kraju. Jednak oferty wycieczek do Tunezji ma np. Itaka, we współpracy z którą powstał ten tekst. Możecie wybrać albo wycieczki objazdowe, albo wczasy w resorcie przy plaży i korzystać z ofert wycieczek fakultatywnych.
A jeżeli wybieracie tę ostatnią opcję, to pewnie zastanawiacie się, w której części Tunezji wybrać swój hotel. Czy ma to być Djerba, Susa czy może Hammamet? O tym na blogu już wkrótce.