Hej!
Kiedy dodawałam tutaj pierwszy post, w życiu nie myślałam, iż to kiedykolwiek nastąpi: dzisiaj mija 10. rocznica mojego bloga! Dokładnie 16.02.2011 napisałam tutaj pierwszy wpis. Kiedy to minęło - nie mam pojęcia, ale podobno jest tak, iż im człowiek starszy, tym czas ucieka szybciej, a wydarzenia tracą "umiejscowienie" czasowe i wydaje się, iż coś, co miało miejsce 8 lat temu, "było przecież tak niedawno". Tak, słowo "niedawno" to tak idealnie tu pasuje. I bach, mija 10 lat, czyli praktycznie 1/3 mojego życia - z czego jestem taka dumna! Dzisiaj będzie trochę wspomnieniowo i sentymentalnie.

Dlaczego zaczęłam pisać bloga? Tak, o. Podczas ferii zimowych w klasie maturalnej nudziłam się na tyle, iż postanowiłam "przeskoczyć" z Photobloga na miejsce, gdzie mogę napisać więcej, dodać więcej zdjęć i bardziej się rozwinąć w tym, co chciałabym przekazywać. Photobloga prowadziłam w ogóle jeszcze z rok wcześniej i żałuję, iż go usunęłam, bo miałabym co wspominać. Zakładając bloga, miałam 19 lat - byłam lekko naiwna, (za)bardzo ufna, a jednocześnie wydawało mi się, iż tyle już wiem, potrafię i miałam masę różnych planów na życie (które oczywiście czas częściowo zweryfikował). Czasami jak czytam swoje stare wpisy, to sobie myślę: "ale miałam lekkość pisania, teraz tak nie umiem", pamiętam też doskonale, co w danym czasie czułam, czym wolałam się nie się dzielić ze światem, bo większość prywaty chciałam zachować dla siebie - chciałam, aby tu zawsze była tylko pozytywna energia :)
Z perspektywy czasu widzę, jak bardzo się zmieniłam, dojrzałam, co mnie najbardziej ukształtowało. Przeglądałam ostatnio sporo swoich starych wpisów - fajnie wrócić do takiej siebie sprzed 10 lat. Co powiedziałabym 19-sto letniej Agnieszce (i trochę starszej zresztą też)? Żeby mniej ufała niektórym ludziom i nie dała się wodzić za nos. Powiedziałabym też, iż są rzeczy ważne, ważniejsze i w ogóle nieistotne, na których czasami się skupiałam aż za bardzo. Nie mam 70 lat, aby móc powiedzieć, jak wiele przeżyłam, nie mam wielkiego życiowego doświadczenia, ale wiecie co - te 10 lat bardzo mnie zmieniło. Ale jedno zostało na pewno: euforia życia, pozytywne nastawienie i coś z dziecka. Te cechy sprawiają, iż żyje się po prostu szczęśliwiej.
Mam też przeświadczenie, iż chyba nic bym w życiu nie zmieniła, bo każde wydarzenie i doświadczenie w jakiś sposób mnie ukształtowało. Były wzloty i upadki, gorsze i lepsze miesiące, walka z zaburzeniam odżywiania. Na ten moment mogę jednak powiedzieć, iż jestem szczęśliwa i wiem, iż wiele jeszcze przede mną. Zawsze z sentymentem patrzę wstecz, uwielbiam wspominać stare czasy, ale z wielką ciekawością patrzę w to, co przyniosą mi kolejne lata (również blogowania).
Bardzo dziękuję, iż mimo mniejszej aktywności blogowej i mimo postępującej "kultury obrazkowej", w której zdecydowanie mniej się czyta, a więcej ogląda i słucha, jest tu przez cały czas spore grono Was. Wiem, iż sporo osób czyta bloga od początku! Mam nadzieję, iż będziecie ze mną przez kolejne 10 lat. Dziękuję!
Buziaki,
Kats.