Ponad rok temu zamieściłam tutaj ostatni post... choćby nie przypuszczałam, iż kiedykolwiek tu wrócę. Planowałam rozpoczęcie zupełnie nowej witryny, jednak ostatecznie zdecydowałam się na kontynuację, przyzwyczaiłam się do vaguue... aż za bardzo. Nowy początek, zupełnie nowa forma publikowania zdjęć i bezkompromisowe odzwierciedlenie moich idei. Sto procent stritu w różnych formach. Bez przebieranek.