Żyj w zgodzie z rzeczywistością – Kłamstwo powiedzenia „szczęśliwa żona, szczęśliwe życie”

wybudzeni.com 1 rok temu

Żyj w zgodzie z rzeczywistością – Kłamstwo powiedzenia „szczęśliwa żona, szczęśliwe życie”

Aaron Clarey: Dopóki ludzie nie zrównają swoich oczekiwań z rzeczywistością i to niezależnie od tego skąd czerpiesz swoją wartość czy gdzie szukasz miłości, nigdy nie będziesz usatysfakcjonowany.

Stan zadowolenia nie jest osiągalny, ciągle będziesz pełen gniewu, na krawędzi, ciągłe niespokojny.

W przypadku facetów, zwłaszcza dla panów ale ogólnie rzecz biorąc jest to świetna filozofia dla wszystkich. Twoje oczekiwania niech będą zgodne z rzeczywistością.

Dąż do zadowolenia, a zadowolenie to wynika z posiadania oczekiwań zgodnych z rzeczywistością.

Zamiast kończyć studia na wydziale gier i zabaw [albo gotowania wody na gazie] wybieram inżynierię, muszę wydawać mniej niż zarabiam, nie mogę być tłustą, krzykliwą feministyczną świnią, jeżeli chcę się ożenić.

Ale jeżeli chodzi o płeć, to drogie panie – to jest jak walenie głową w ścianę, ale co tam – zapomnijcie o materializmie, nie gońcie za statusem społecznym i dlaczego… Twierdzę, iż fundamentem każdego związku to atrakcyjność fizyczna. Bądźcie atrakcyjne fizycznie, to priorytet.

Tak wiem, iż nie podoba wam się, iż jest to najważniejsza rzecz dla facetów – młodość i uroda, ale jest to idealna okazja, by zachować się spójnie z rzeczywistością albo kontynuować życie w ułudzie oczekiwań. Rozumiemy się?

Dbajcie o urodę fizyczną, bądźcie miłe i rzecz najtrudniejsza – przestańcie stawiać pogoń za szczęściem – to jest nieosiągalne – jako punkt centralny waszego zadowolenia, a zamiast tego, dlaczego by nie skupić się na swoim mężu i dzieciach?

Dlaczego nie skoncentrować się na miłości, a jednym z jej warunków jest poświęcenie. Czy wolisz poświęcić swój czas czy to dla kariery [roboty] jako pracownika korporacyjnego czy długu z tytułu kredytu studenckiego, czy dla osób, które faktycznie cię kochają?

To rada, którą mam dla kobiet. jeżeli chodzi o mężczyzn, to NIGDY, PRZENIGDY, nie izoluj kobiety od rzeczywistości.

To już się skończyło. I nie mówię tego dlatego, iż kobiety upominają się o równość, co jest prawdą i to logiczny powód, wystarczający powód, aby takie słowa wygłosić, ale jeżeli przez cały czas będziemy osłaniać kobiety przed rzeczywistością, czy to poprzez białorycerzenie i ratowanie dam w opałach, czy dlatego iż chcesz być ich sojusznikiem, ponieważ gdy dalej będziemy chronić kobiety przed rzeczywistością, nigdy nie będą formułować swoich oczekiwań zgodnych z rzeczywistością. Będą żyły w ułudzie. Nigdy nie będą szczęśliwe.

A potem każdy z was, panów, kto wejdzie z nimi w stały związek, czy to w postaci małżeństwa, czy w innej formie, będzie ona oczekiwała, iż to wy będziecie rządzić i brać odpowiedzialność za uszczęśliwianie jej- co powtórzę – nie jest możliwe. A to wymaga wysiłku i poświęceń, i drogie panie mężczyźni też potrafią żyć złudzeniami, istnieje możliwość iż obie osoby żyją mrzonkami, ale panowie, nigdy nie próbujecie kobiety uszczęśliwiać.

Macie dawać jej zadowolenie, a pierwszym krokiem jest to iż ty i ja – to jedna z zasad fundamentalnych w każdym związku rozmawiając z potencjalną kandydatką na Twoją kobietę – to to iż żyjemy w rzeczywistym świecie, Twoje długi mają być spłacone, nie będziesz kończyć studiów na wydziale gier i zabaw.

Nie, nie będziesz brać Ritalinu ani Adderallu [psychotropów]. Nie, nie jesteś chory psychicznie. Nie, nie będziesz gruba. Nie, nie będę się tobą opiekował. Będziesz pracować, płacić podatki i utrzymywać się. Nie, nie jestem… Nie, to znaczy, możemy się umawiać, ale nie ożenię się z dziewczyną, ani nie chcę związku z dziewczyną, która ma dzieci innego mężczyzny i niespłacony kredyt studencki i dyplom z socjologii.

A jeżeli chcesz być ze mną w związku, wtedy ja jestem numerem jeden w twoim życiu, a ty jesteś numerem jeden w moim życiu i nie mierzymy w bogactwo czy status społeczny, prestiż czy karierę, ale inwestujemy w siebie nawzajem i jeżeli będziemy mieć dzieci, to – niespodzianka – ale ktoś musi zostać w domu i je wychowywać.

Czy zajmie się dziećmi on czy ona nie ma znaczenia, ale zgadzamy się co do tego, iż miłość jest ważniejsza niż rzeczy materialne. Zanim w ogóle przejdę do miłości – to jest kolejna idealistyczna bzdura – problem finansów. Tak wiem, iż to nuda, straszna nuda, ale musicie ogarnąć swoje finanse. Ogarnąć zdrowie i finanse.

To jest istotna rzecz zarówna dla kobiet jak i mężczyzn. Nie, nie bierzemy pożyczki na samochód jak ci wszyscy idioci. Nie mam mowy o kredycie na samochód. Będziemy jeździć naszymi starociami, bo to niezawodne, dobre samochody. Nie, nie wydajemy więcej niż zarabiamy. Każdego miesiąca spłacamy karty kredytowe w całości.

Nie, nie zostawisz dzieci, żeby iść na studia magisterskie z teologii. Gdzie tam, wychowasz te cholerne dzieci. Potem, kiedy ich nie będzie, wiecie, kiedy pójdą do szkoły, wtedy możesz wrócić do edukacji. I nie, nie będę jedynym żywicielem… Przykro mi, dziewczyny, ale wciąż głosujecie za kolejnymi podatkami, uwielbiacie kolejne podatki od Demokratów. nie będę jedynym żywicielem. To możliwe, ale dopiero wtedy, gdy spłacisz swoje długi i dołożysz sporą sumę do funduszu na wychowywanie dzieci, nie będę jedynym żywicielem rodziny.

Jeśli nie będziemy mieli dzieci, idziesz do pracy! Do prawdziwej pracy, a nie jakiejś udawanej. Och, będziemy mieszkać razem, nie obchodzi mnie, czy zarabiam trzy razy więcej pieniędzy niż ty – płacisz połowę czynszu i połowę za media.

Nie możecie ich osłaniać przed rzeczywistością. Muszą doświadczyć, nauczyć się żyć i przetrwać w rzeczywistości tak, by ich oczekiwania były zgodne z rzeczywistością, żeby nie miały żadnych urojonych oczekiwań i dzięki czemu będą łatwiej usatysfakcjonowane.

Inwestują i ciężko pracują i wiedzą, iż muszą umieć się same utrzymać. Podoba mi się również idea indywidualizmu, która jest moją zasadą przewodnią. Twoja dziewczyna ma swój samochód, dba o swoje finanse, sama odkłada na emeryturę. Nie jestem odpowiedzialny za twoją emeryturę, ty nie jesteś odpowiedzialna za moją. Zgadzamy się świadomie na bycie ze sobą. Ja cię z niczego nie wyciągam, ty mi też skóry nie ratujesz.

Kobiety żyjące w prawdziwym świecie, zwłaszcza w odniesieniu do małżeństwa, jest to najszybszy sposób, aby je zadowolić, ponieważ są zmuszone do radzenia sobie z rzeczywistością i nie mają fanaberii w stylu “bo koleżanka dostała nowe Audi”.

Beatka i jej mąż są zadłużeni po uszy. W pracy, w banku widziałem ich podanie o kredyt, żyją od wypłaty do wypłaty. Nie obchodzi mnie, czy kupili ładny dom nad uroczym jeziorem i Audi. Nie wiem w ogóle, kto im pomógł sfinansować to Audi.

“Spójrz na tego frajera kupującego ten nowiutki samochód”. Takiej właśnie dziewczyny chcesz. “Właśnie wpłaciłam na swój fundusz emerytalny”. Takiej dziewczyny właśnie szukasz. “Cappy, ale takich lasek nie ma”.

Serio? Nie możliwe! Oczekiwania zgodne z rzeczywistością. Dlatego napisałem książkę pt. “The Menu: Life Without the Opposite Sex [Menu: Życie bez płci przeciwnej]”. Ponieważ odsetek ludzi, mężczyzn i kobiet, którzy ogarnęli swoje finanse, jest tak znikomy. To tyle. Dla twoich rodziców jest już za późno…

Zobacz na: Serotonina vs dopamina – 7 różnic pomiędzy przyjemnością a szczęściem – dr Robert Lustig
Panie, ile kosztuje wasza uległość i jak ustaliłyście tę cenę? | Kevin Samuels
Miesiąc miodowy się skończył – Ten wykres dowodzi tego, co żonaci mężczyźni już wiedzą.
Co to jest Przerażenie [dread]; albo, dlaczego nikt nie ma jakiejkolwiek ramy – Rian Stone
Dlaczego kobiety (nieproporcjonalnie) głosują za tyranią?

Żyj w zgodzie z rzeczywistością – Kłamstwo powiedzenia „szczęśliwa żona, szczęśliwe życie”

Idź do oryginalnego materiału