Słuchając po raz setny
piosenki Beyonce - Pretty Hurts doznałam olśnienia i powstała notka dotycząca
marzeń, planów na przyszłość, czyli
moich życiowych aspiracji.
Samorealizacja i
dążenie do upragnionych celów daje mi niezwykle wiele energii. Na moje życiowe
aspiracje składa się kilka czynników są to m.in.: kariera, miłość, rodzina,
dążenie do uzyskania własnego miejsca we wszechświecie innymi słowy mieszkania
z garderobą.
Kariera.
Przyznam
szczerze, na studiach nie byłam najbardziej „ogarniętą” dziewczyną. Były
przedmioty, których nienawidziłam, były też takie które kochałam. Przeważnie
były to te niezwiązane z moim kierunkiem studiów. Na 3 roku historii okazało się,
że ustawy przyswajam szybciej niż konkretną wiedzę z podręczników (o datach nie
wspomnę). Kierunku nie zmieniłam, choć ciągle marzyłam o prawie. Gdy się już na
nie dostałam, rzuciłam. Gdzieś zagubiłam się w swoim świecie i nieumiejętnie
pokierowałam swoim losem. Następnie korzystając z dobrej znajomości
Ustawy o Ochronie Zabytków, trafiłam na wakacyjne praktyki do Urzędu Ochrony Zabytków
i tam po części dorosłam. Dzięki temu doświadczeniu kończąc studia, wiedziałam,
co chcę robić i gdzie chcę pracować. Wybrałam dwie dziedziny Ochronę Zabytków
lub "coś" związanego ze sztuką. Jak po nitce do kłębka dostałam
staż, potem pracę w Galerii Sztuki, w której rozkwitłam.
Na tym nie kończę.
Uważam, iż jeżeli czas, chęci
i środki finansowe mi pozwolą, pójdę dalej w kierunku
spełniania marzeń czyt. poświęcę te 5
lat i skończę prawo lub ewentualnie historię sztuki, wtedy będę mogła
swobodnie odkrywać tajemnice skrywane na poszczególnych obrazach, w rzeźbach
czy budynkach.
Miłość.
Jestem niepoprawną
romantyczką. Mimo kilku razy „sparzenia się” i pałania platoniczną miłością do
osób jak się później okazywało niewartych mojej uwagi. Mimo nazwania mnie "modliszką" przez jednego z moich kolegów, uważam iż miłość jest
czymś ważnym w życiu. Miłość oznacza dla mnie spokój, namiętność i radość, a
wszystko to w ścisłym poznawaniu drugiej osoby, z którą jesteśmy związani.
Z biegiem lat zauważam,
że co raz inaczej postrzegam związki i relacje w nich zachodzące. Dziś
wiem, iż najważniejsze w związku są przyjaźń, odwaga i rozmowa. Nic bardziej nie łączy jak wzajemne niesienie pomocy oraz rozumienie problemów drugiej osoby, bo to co może wydawać się dla nas czymś prostym do rozwiązania, w oczach drugiej osoby może być czymś niezwykle trudnym.
Rodzina.
Moja rodzina składa się
z mamy, taty i psa Lolka, dlatego zawsze zazdrościłam wszystkim moim znajomym,
którzy święta spędzali w dużym gronie cioć, wujków, braci i sióstr
rodzonych i ciotecznych. W przyszłości planuję mieć ciut większą rodzinę
składającą się z mamy, taty, Lolka, męża, szynszyla/ ewentualnie kwestia do
uzgodnienia dziecka.
Mieszkanie.
Kiedy po 25 latach spokojnego życia jedynaczki tracisz swój pokój, uwierz mi nie jest
fajnie. Wybierasz życie na rusztowaniach znajdujących się za oknami Twojego
mieszkania i tam piszesz notki na bloga (żart sytuacyjny). Zapominasz o
prywatności i o wszystkim, co jest z nią związane. Rozmawiasz przez skype w
łazience, odkrywasz dziwne, rzeczy w swoim pokoju i fakt, iż ktoś ruszał Twoje
książki i nie odłożył ich na miejsce. Zdajesz sobie sprawę z tego, iż to już
nie jest tylko i wyłącznie Twoja ostoja.
Tak się stało w moim przypadku.
Poprzysięgłam więc sobie, iż przy pierwszej podwyżce wyprowadzę się z domu,
znajdę jakiś przytulny pokój, a przy dobrych wiatrach kupię mieszkanie podobne
do mieszkania moich przyjaciół z Gdańska, którzy burząc kilka ścian stworzyli
niezwykłe miejsce do życia. Ta niezwykłość polega na dużej łazience i
garderobie.
Drogi Czytelniku!
Jeśli dobrnąłeś do końca tego postu, zapamiętaj moją krótką radę: MIERZ WYSOKO I MARZ!
PS. Oczywiście pomimo braku
tego ostatniego czynnika, jakim jest własne mieszkanie, uważam się za osobę
szczęśliwą. Czasem tylko burza hormonów w moim organizmie powoduje nagłe napady
płaczu i zgrzytania zębów.
fot. Anna Dalidutko (klik)
t-shirt-porysunki and Studio Agama, torebka/bag- H&M, naszyjnik/necklace- DIY,
skórzane baleriny/ leather balerina pumps - polish company Wiel - But
spodnie/trousers- Be Beau