„Życie na emigracji w Norwegii miało być naszym biletem do raju. ...

polki.pl 1 tydzień temu
„Jarek nie zauważał moich problemów – wracał późno, a kiedy już był w domu, myślami wciąż tkwił w pracy. Zaczęłam coraz częściej dzwonić do mojej przyjaciółki. Jej głos przypominał mi o domu, o tym, co straciłam”.
Idź do oryginalnego materiału