Zwierze(nie)

sivka-malaszafa.blogspot.com 1 miesiąc temu
Byłam na zakupach. Skupiona między półkami, żeby gwałtownie załatwić co trzeba i zmykać ku dalszym powinnościom. Zagadnęła mnie jakaś pani. Nigdy wcześniej nie rozmawiałyśmy, ledwo ją kojarzę z widzenia. Nie pamiętam już od czego zaczęła, ale nagle wylądowałam w środku historii jej życia. Zupełnie nie zwracała uwagi na moją nietęgą minę, nie zachęcającą do konwersacji. Mówiła i mówiła, a ja stałam jak zaczarowana, zastanawiając się, czy bardzo chamskie z mojej strony będzie, gdy jej powiem, co myślę. Że nie chcę słuchać tych zwierzeń. Mam głowę wypakowaną swoimi problemami (na przykład kontrolą ze skarbówki, a to i tak najmniejszy pikuś). I nie mam więcej miejsca na cudze. Ani ochoty. Koniec końców jakoś uciekłam z tej scenki. Z refleksją, iż niektórym ludziom brak wyczucia.

Ałtfit - ramoneska, workowata sukienka z kieszeniami, kowbojki.

Zwierz, zamiast zwierzeń:

Idź do oryginalnego materiału