Znikają z map. Wenecja chce ukryć przed turystami miejsca, które przyciągały tłumy

g.pl 3 dni temu
Nadmierna turystyka w Wenecji stała się problemem na tyle dużym, iż turyści są oskarżani o utrudnianie mieszkańcom przemieszczania się po mieście. Chodzi przede wszystkim o tańsze alternatywy dla rejsów gondolą, często promowane w mediach społecznościowych. Rozwiązaniem ma być ukrycie informacji w Google Maps.
Wenecjanie walczą z nadmiarem turystów już od dłuższego czasu. zwykle sprowadza się to do podwyżek cen najpopularniejszych atrakcji. Choć nie zniechęca to całkowicie odwiedzających, zaczęli oni poszukiwać podczas pobytu tańszych rozwiązań. Niestety to sprawiło, iż ich obecność stała się jeszcze bardziej uciążliwa. W związku z tym mieszkańcy rozważają kilka rozwiązań. Jednym z nich jest ingerencja w Google Maps.


REKLAMA


Zobacz wideo Skala współczesnej turystyki staje się problematyczna Wybierz serwis


Ile kosztuje rejs gondolą w Wenecji? Turyści znaleźli tańszą alternatywę popularnej atrakcji
Rejs gondolą po Wenecji dla większości turystów jest pozycją obowiązkową. Musimy jednak mieć na uwadze, iż taka przyjemność będzie nas sporo kosztować. Euronews.com donosi, iż w tej chwili za 30-minutową przeprawę trzeba zapłacić w ciągu dnia 90 euro, czyli około 384 złote. Po godzinie 19 obowiązuje taryfa nocna i cena wzrasta do 110 euro (około 469 złotych). Niemniej w niektórych miejscach wzdłuż Canal Grande znajdują się przystanki, gdzie można wsiąść na pokład szerszych i dłuższych gondoli, tzw. traghetti. Przewożą one pasażerów na drugą stronę kanału, więc rejs jest krótszy, ale za to kosztuje zaledwie dwa euro, czyli około 8,5 złotych. Informacje na ten temat gwałtownie zaczęły się rozprzestrzeniać, głównie przez media społecznościowe.
Zobacz też: 5 tysięcy za leżak. W tym miejscu opalanie to szczyt luksusu
Mieszkańcy Wenecji za traghetti płacą jeszcze mniej, bo tylko 0,70 euro. To doprowadza nas do sedna problemu, ponieważ transport ten działa głównie z myślą o wenecjanach. Tymczasem zainteresowanie turystów rejsami stale wzrasta, przez co przy przystankach zaczęły tworzyć się ogromne kolejki. Problem nasilił się w związku z przybyciem do miasta setek tysięcy turystów na Festiwal Filmowy w Wenecji. Włosi są zgodni, iż coś trzeba z tym zrobić, ale pojawiają się różne pomysły, jak ten cel osiągnąć.


Overtourism w Wenecji. Mieszkańcy szukają rozwiązania problemy nadmiernej turystyki
Włoski dziennik "Corriere del Veneto" informuje, iż jedną z propozycji na zmniejszenie liczby turystów korzystających z traghetti jest usunięcie ich przystanków z Google Maps. Pomysł ten przedstawiła Cecilia Tonon, szefowa grupy rady miejskiej Venezia è Nostra ("Wenecja jest nasza"). Sami gondolierzy zauważają jednak, iż turyści dowiadują się o przystankach nie tylko z narzędzia Google, ale także kanałów influencerów, więc zmiany w aplikacji mogą nie przynieść dużych rezultatów.


Staramy się, aby turyści zrozumieli, iż wenecjanie są na pierwszym miejscu, ponieważ usługa jest przeznaczona dla mieszkańców, ale nie jest to łatwe. Wielu nie rozumie lub się spieszy
- wyjaśnia Maurizio Galli, obsługujący gondolę przy Santa Maria del Giglio, cytowany przez Santa Maria del Giglio. Galli zaproponował również, aby całkowicie znieść opłaty za traghetti dla mieszkańców Wenecji i podwyższyć je dla turystów. Na koniec warto wspomnieć, iż podobne rozwiązanie z Google Maps zastosowano już w Barcelonie. Z aplikacji usunięto przystanek linii autobusowej nr 116, która zatrzymuje się przy Parku Güell zaprojektowanym przez Antoniego Gaudiego.
Źródło: Euronews.com, "Corriere del Veneto"


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału