Tomasz Jakubiak i to znany kucharz i gwiazdor TVN, którego widzowie mogli oglądać chociażby w "MasterChefie". Niestety, jego karierę przerwała poważna choroba. Gwiazdor zniknął z mediów i skupił się na powrocie do zdrowia.
Po wyczerpaniu możliwości leczenia nad Wisłą wyjechał z kraju, skąd wrócił jakiś czas temu. Na nagraniach sprawiał wrażenie osoby pełnej nadziei na lepsze. Po paru tygodniach nadano jednak kolejny komunikat w jego sprawie. Brzmiał on bardzo niepokojąco. Reklama
Jego stan się pogorszył do tego stopnia, iż przewieziono go karetką aż do Aten. Potrzebne były jednak kolejne pieniądze, o co do fanów zwrócił się sam Tomasz. Do tej pory udało się zebrać ponad 900 tysięcy złotych.
Tomasz Jakubiak nagrał kolejny komunika. "Bez tlenu nie mogę..."
Jakubiak w ostatnim komunikacie podziękował za wsparcie, a przy okazji dodał, iż można też kupować jego książki, co też stanowi dla niego nie lada pomoc. Te kilka zdań wypowiedział jednak z ogromnym trudem.
"Słuchajcie, zostało też ostatnich czterysta książek, więc zapraszam do ich zakupu" - wyznał z trudem Tomek, zdejmując na chwilę maskę tlenową.
Po chwili jednak wyznał przejmująco:
"Ostatnich czterysta, czterysta… nie mogę bez tlenu" - stwierdził, robiąc przerwę w nagraniu.
"Dochód ze sprzedaży pomaga mi w dalszej walce" - dodał błagalnie Tomasz.
Pod wpisem pojawiło się mnóstwo ciepłych słów od mocno zaniepokojonych fanów:
"Dużo zdrowia! Trzymaj się", "Walcz Tomku. Dużo siły Tomku Kochany nie poddawaj się", "Za chwilę będzie lepiej", "Dużo zdrowia" - pisali ludzie.
Tak Tomasz Jakubiak dowiedział się o chorobie
Ostatnio w mediach spore poruszenie wywołał wywiad, który niespodziewanie się ukazał. Udzielili go bowiem Tomasz i jego żona Anastazja. Małżonkowie postanowili niczego nie ukrywać.
Juror "MasteChefa" wyjawił, jak w ogóle dowiedział się o tej strasznej diagnozie.
"Zaczęło się od bólu pleców. Chodziłem do fizjoterapeutów i osteopatów, ale ból nie ustępował. Teściowa namówiła mnie na rezonans. Skontaktowałem się w tej sprawie z przyjacielem, który jest lekarzem. Wieczorem, dzień po badaniu, dał mi znać, iż musi ze mną zamienić słowo. Kiedy do niego pojechałem, powiedział, iż mam guzy na kościach i na jelitach. Słuchając tego, byłem jakby nieobecny. Nie wierzyłem w to… To był bardzo ciężki cios, którego kompletnie się nie spodziewałem. Pojechałem do domu przekazać informację żonie i dopiero tam się rozkleiłem" - wyjawił Tomasz w rozmowie z portalem byczdrowym.info.
Anastazja Jakubiak jest trenerką technik relaksacji i współwłaścicielką centrum psychoterapii. Kobieta opowiedziała, jak choroba męża wpłynęła na jej rzeczywistość.
Żona dodała, iż "długo była w fazie szoku". W końcu się otrząsnęła i postanowiła działać.
"Zaczęło się jeżdżenie od lekarza do lekarza, od szpitala do szpitala. To wszystko trwa, a w tym czasie musisz żyć. Tomek miał wtedy kryzys emocjonalny i walczył ze sobą. Były dni, kiedy nie wiedział, jak ma się pozbierać po prognozach, jakie słyszał w gabinetach" - wyznała szczerze, dodając szokująco, iż lekarze w Polsce wcześniej nie widzieli takiego przypadku, bo z czymś takim walczy zaledwie jeden procent ludzi na świecie!
Zobacz też: