W wieloletniej historii Gdowa nie brak kobiet słynnych, znanych i radzących sobie świetnie w życiu. Wśród nich można wymienić Swentochę Klęp, Annę de Sarcandy Bekieszową, księżną Urszulę Lubomirską czy Elżbietę z Celińskich.
Swentocha Klęp żyła w czasach Władysława Jagiełły. Była wdową po Klępie, który utopił się łowiąc ryby nad swoim stawem zlokalizowanym przy dzisiejszej ulicy Myślenickiej. Człowiek ten był panem i właścicielem niezbyt dużego majątku z kilkoma zabudowaniami znajdującymi się w miejscu dzisiejszego dworu w Gdowie. Po śmierci męża, Swentocha Klęp wykazała się wielką zaradnością w krótkim czasie znacząco powiększając majątek męża. Przyznać należy, iż Swentocha – młoda i ładna wdowa (do tego zaradna) – cieszyła się sporym zainteresowaniem wśród płci przeciwnej i w 1402 roku wyszła ponownie za mąż za bardzo bogatego Bochnera (Wielopolskiego) będącego Rządcą z kopalni soli z Bochni. Warto wspomnieć, iż w owym czasie Gdów był w posiadaniu Boczowskich / Drużynów. Natomiast syn Swentochy i Bochnera – Jan I Wielopolski stał się jedynym właścicielem Gdowa.
Do historii drugiej znanej kobiety z Gdowa musimy przenieść się o około 150 lat bliższych naszym czasom, do czasów panowania króla Stefana Batorego. Po tylu mniej więcej latach Wielopolscy sprzedali miejscowość Gdów magnatowi węgierskiemu Kasprowi Bekieszowi. Kasper – dowódca węgierski – będąc w służbie Rzeczypospolitej był właścicielem nie tylko Gdowa, ale i miedzy innymi Stryszowej a także kamienicy pod Baranami. Jednak Kasper Bekiesz stosunkowo gwałtownie poniósł śmierć w czasie wojny o Inflanty w 1579 roku i „do głosu” doszła wdowa po Kasprze – Anna de Sarcandy Bekieszowa. Podobnie jak Swentocha i ona była bardzo zaradną i do tego atrakcyjną kobietą. W domu „pod Baranami” prowadzono na jej rachunek głośny wyszynk wina węgierskiego. Pijał tam słynny węgierski poeta Balassi. Synem Anny i Kaspra był Gabriel. Na rok przed śmiercią męża, Anna zamieszkała na zamku ofiarowanym przez króla w Lanckoronie. Anna będąc ładną i atrakcyjną wdową długo nie pozostała w stanie „wolnym” i wyszła za mąż za barona węgierskiego Franciszka Wesseliniego, który był dworzaninem króla Stefana Batorego i któremu król nadał prawo posiadania miasta Lipnicy Murowanej, Rajbrota oraz wielu jeszcze okolicznych wiosek. Warto w tym miejscu wspomnieć, iż za panowania króla Jana III Sobieskiego, dobra gdowskie nabyli – wywodzący się z pobliskiego Lubomierza koło Łapanowa – jedni z najbogatszych magnatów Rzeczypospolitej – Lubomirscy. W roku 1683 marszałek koronny Hieronim August Lubomirski wyruszył z Gdowa (ulicą Wiedeńską), z okolicznym rycerstwem z powiatu szczyrzyckiego, na wyprawę wiedeńską.
W tym miejscu przechodzimy do trzeciej gdowskiej kobiety, księżnej Urszuli Lubomirskiej. Otóż w roku 1744, w czasach króla Augusta III Sasa, właśnie ona osobiście uzyskała od króla przywilej odbywania w Gdowie jednego targu w roku. Król napisał wtedy: „Zezwalamy na przybycie do Gdowa kupców, sprzedaż i kupno koni, bydła i innych oraz rozmaitego rodzaju produktów żywnościowych”.
Za króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, w roku 1782, księżna Maria z Lubomirskich Radziwiłłowa (rozwódka z Karolem Radziwiłłem zwanym „Panie Kochanku”) odsprzedała cały klucz gdowski wdowie – po Idzim Fihauzerze – Elżbiecie z Celińskich. Ich syn Antoni Fihauzer, osiadł na dobre w majątku w Gdowie i miał tu dwóch synów oraz trzy córki.