Znak w Bieszczadach wprawia w osłupienie. Krąży wokół niego wiele legend. Skąd się tam wziął?

gazeta.pl 8 godzin temu
W Bieszczadach stoi niecodzienny znak, pod którym turyści robią sobie zdjęcia. Na przestrzeni lat obrósł w wiele legend i ciekawostek. Kto go tam postawił i jaki ma związek z stojącym nieopodal barem Siekierezada? Okazuje się, iż to "pozostawiona pamiątka".
Bieszczady obfitują w wiele pięknych oraz ciekawych miejsc. Nie brakuje tu malowniczych szlaków z połoninami, z których rozpościerają się widoki zapierające dech w piersiach, urokliwych zakątków nad wodą i w lasach, budynków skrywających niejedną historię oraz innych atrakcji, w tym m.in. torfowiska czy zagrody pokazowej żubrów. Ale to nie wszystko. Okazuje się, iż jedna z nich wzbudza nie lada zdziwienie, a wśród niektórych choćby niedowierzanie. Mowa o niecodziennym znaku, który można znaleźć w Cisnej.


REKLAMA


Zobacz wideo Urlop na świeżym powietrzu? Uważaj na żmije


Co do zobaczenia w Cisnej? Turyści przecierają oczy ze zdumienia
Cisna to popularna bieszczadzka miejscowość, która dla wielu odwiedzających te rejony turystów jest świetną bazą wypadową. Rusza stąd kilka szlaków turystycznych, w tym nietrudna i krótka trasa na wieżę widokową Jeleni Skok, a zmotoryzowani bez problemu mogą dojechać do Wetliny czy innych, dalszych miejscowości. Ponadto to właśnie w Cisnej znajdziesz legendarny i jedyny w swoim rodzaju bar, jakim jest Siekierezada. Okazuje się, iż to właśnie między innymi z nim powiązany jest niecodzienny znak, który zaskakuje turystów i nie tylko. Pokazuje bowiem, jak trafić stąd do oddalonej o ponad 400 kilometrów miejscowości położonej w województwie mazowieckim. Mowa o Siedlcach.


Legendarny bar Siekierezada w CisnejSiekierezada. Fot. Archiwum prywatne


Postawił znak w Cisnej. "Zostawię po sobie pamiątkę"
Tajemnicę zagadkowego znaku postanowił rozwikłać portal wbieszczady.pl. Okazuje się, jest to nic innego, jak prywatna inicjatywa Marcina Zielińskiego, których chciał w ten sposób "zostawić pamiątkę po sobie i miłości swojego życia". W 2000 roku regularnie odwiedzał Cisną, dokąd przyjeżdżał prosto z Siedlec. - Podczas bodajże trzeciego wyjazdu w Bieszczady postanowiłem, iż zostawię po sobie pamiątkę - zdradził w rozmowie z portalem.


I tak narodził się pomysł na niecodzienną tablicę. Jej wykonanie zlecił lokalnej, siedleckiej firmie produkującej znaki drogowe, za co zapłacił 280 złotych. Gotowy drogowskaz trafił na posesję zaprzyjaźnionej mieszkanki Cisnej. Ponieważ jednak okazało się, iż został postawiony w pasie drogowym, został usunięty przez pracowników powiatowego zarządu dróg. Marcin Zieliński zdecydował się go odebrać i zamontować ponownie, tym razem w bezpieczniejszym miejscu, gdzie nie będzie łamać przepisów. Tam też tkwił przez kilka lat, aż do czasu demontażu ogrodzenia. Ostatecznie wylądował na wysięgniku elewacji budynku i stoi tam do dziś. Co ciekawe, na jego odwrocie wciąż widoczny jest napis "Inicjatywa prywatna".


Niecodzienny znak a Siekierezada. To je łączy
Jednak co wspólnego ma z tym legendarny bar Siekierezada? Okazuje się, iż to właśnie w nim pomysłodawca tablicy poznał miłość swojego życia. Dlatego też postawienie znaku jest nie tylko wyróżnieniem rodzinnej miejscowości mężczyzny, ale również oddaniem hołdu uczuciu, które zrodziło się w Bieszczadach. Co prawda dziś Marcin Zieliński wraz z żoną mieszka w Krakowie, jednak jak przyznaje, odwiedza Cisną tak często, jak jest to możliwe. Natomiast postawiony przez niego znak zyskał miano lokalnej ciekawostki, przy której zdjęcia robią sobie turyści. Co ciekawe, na przestrzeni lat powstało wokół niego kilka legend. Co sądzisz o takiej pamiątce? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału