Sól drogowa działa na buty jak zimowy, drobny papier ścierny. Wnika w pory skóry, osadza się między włóknami zamszu i zostawia białe kreski, które z dnia na dzień robią się coraz wyraźniejsze. Skóra traci miękkość, zaczyna matowieć, a zamsz wygląda tak, jakby ktoś przygasił mu kolor. Gdy sól zostanie na powierzchni dłużej, materiał sztywnieje i łatwiej pęka. Dlatego, jeżeli pojawią się pierwsze zacieki, najlepiej działać od razu. W wielu przypadkach da się uratować obuwie, zanim solne smugi wgryzą się w materiał na dobre.
REKLAMA
Zobacz wideo "Były motyle i szaleństwo, ale też wstyd i poczucie winy". Katarzyna Nosowska w "Z bliska"
Jak pozbyć się białego nalotu na butach? Po soli nie będzie śladu
Usuwanie solnych zacieków nie musi być skomplikowane. Najpierw dobrze oczyścić buty na sucho. Miękka szczotka zbierze piach i osad z ulicy, co ułatwia dalsze działania. Ten krok czasem bywa pomijany, a to błąd, bo w dużej mierze decyduje o tym, czy późniejsze czyszczenie zakończy się powodzeniem. Gdy powierzchnia jest przygotowana, można wybrać jedną z domowych metod.
Pierwsza z nich to sposób "nocny", który często radzi sobie choćby z poważniejszymi zaciekami. W kubku rozrób ocet z letnią wodą w proporcji 1:1. Tak powstanie roztwór, który, świetnie zadba o buty. Nasącz nim miękką ściereczkę, odciśnij i przetrzyj miejsca z zaciekami. Krótkie ruchy wystarczą, bo celem jest rozprowadzenie środka po powierzchni, nie jej namoczenie. Następnie buty powinny postać kilka godzin w temperaturze pokojowej. Najlepiej po prostu zostawić je na noc na półce. Do rana sól straci swoją twardą strukturę, a białe ślady staną się dużo słabsze lub znikną całkowicie.
Druga metoda sprawdza się wtedy, gdy nie mamy pod ręką octu albo musimy użyć czegoś łagodniejszego. Woda z niewielką ilością płynu do naczyń potrafi neutralizować brud i tłuste smugi. Taki roztwór również nakłada się miękką ściereczką, wykonując krótkie ruchy, bez mocnego tarcia. Piana zmywa powierzchniową warstwę soli, a materiał po wyschnięciu odzyskuje naturalny kolor. Trzeba jedynie pamiętać o tym, iż w butach z jasnymi wstawkami może dojść do przebarwień, więc nie można trzeć materiału.
Po czyszczeniu zawsze warto zadbać o pielęgnację. Gdy obuwie wyschnie, dobrze nałożyć pastę lub mleczko, żeby skóra nie stała się sztywna i podatna na pęknięcia. W przypadku zamszu najlepiej użyć szczoteczki lub gumki, bo ten materiał nie lubi wody. Dzięki tym prostym zasadom obuwie przez całą zimę pozostaje w dobrej kondycji.
Zacieki z soli na butachFot. Filip Klimaszewski / Agencja Wyborcza.pl
Jak zaimpregnować buty na zimę? Domowym sposobem ochronisz materiał
Impregnat to najlepsza tarcza ochronna, jaką można dać butom na zimę. Preparat tworzy na powierzchni niewidoczną warstwę, która utrudnia soli i wilgoci wnikanie w materiał. Dzięki temu białe ślady pojawiają się rzadziej, a ich usunięcie zajmuje krótką chwilę. To prosta czynność, która realnie przedłuża żywotność obuwia, szczególnie noszonego codziennie.
Warto dopasować środek do materiału. Skórzane trzewiki lub botki dobrze reagują na wosk albo tłuste balsamy, które odżywiają i zabezpieczają powierzchnię. Zamsz i nubuk wymagają sprayu, który nie obciąża włókien i zachowuje ich miękkość. Ten wybór ma znaczenie, bo nieodpowiedni preparat może zostawić smugi lub zbytnio natłuścić materiał. Impregnat najlepiej nakładać cienką warstwą i dać mu chwilę na wchłonięcie.
Domowe sposoby też mają tu swoje miejsce. Tłusty krem do rąk potrafi czasem uratować przesuszoną skórę, choć działa mniej trwale niż specjalistyczne preparaty. Do zamszu można użyć pary wodnej, która lekko unosi włókna przed szczotkowaniem. Takie triki pomagają, kiedy zależy nam na szybkim efekcie. Mimo to profesjonalny impregnat sprawdza się najstabilniej i chroni przed powrotem solnych zacieków.
Pielęgnację warto powtarzać regularnie, szczególnie w okresie intensywnych opadów. Najlepiej robić to na czystych, suchych butach, bo kurz i woda osłabiają działanie preparatu. Po powrocie do domu warto też przetrzeć obuwie wilgotną ściereczką, żeby nie dać soli czasu w wgryzienie się w materiał. Mały krok, a zrobi sporą różnicę. Jak radzisz sobie z solnymi zaciekami? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.













