Zimno, atak arktycznych wiatrów. Jak na Irl, to choćby bardzo, bo koło zera, hehe. Ale wilgotno, więc mamy prawo drżeć z zimna i komentować. Mi się w sumie podoba, bo to klimat mojej duszy wychowanej w matczyźnie, na rowerze zatyka z zimna, ale słońce! słońce!
Przed pracą Ale z tej zimnicy, albo czegoś innego, straciłam głos, znowu, jak co roku jakaś cholera rzuciła mi się na struny głosowe i muszę mówić scenicznym szeptem, choć nie umiem. Uciszyło mnie wczoraj wieczorem, dziś rano tylko jeden wykład, nie lubię odwoływać, bo potem musimy odrabiać, zaproponowałam zatem, iż obejrzymy sobie fajny film, edukacyjny oczywiście i gites. Polecam, jakby co, jakby ktoś gdzieś dorwał: Inequality for All, o nierównościach w USA, kawał dobrego dokumentu. Twórca ma swój kanał na jutubie, gdzie komentuje amerykańską politykę społeczną i politykę polityczną, można sobie rzucić okiem, proszę bardzo. Odtrutka na prawackie podkasty. Jest choćby wywiad z nowym burmistrzem NY, tym islamistą-komunistą;) A dokument fajny jako komentarz do tego, co omawiamy. Jeszcze tylko wieczorna klasę przeżyję i może będę żyć.
U nas w sypialni 14.5 stopnia po przyjściu z roboty, teraz podskoczyło do 17.6.









