Dziś na śniadanie zawitała szakszuka na zielono – istny wiosenny ogródek na patelni! Jest tu wszystko, co zielone i dobre: szpinak, kolendra, awokado… a żeby nie było za zielono, dorzuciłam też złociste jajka – trochę dla kontrastu, a przede wszystkim do zjedzenia (bo nie samą zielenią człowiek żyje).
Bo wiosna smakuje najlepiej z jajkiem, szpinakiem, awokado i ziołami
To taka szakszuka, która wyszła na spacer po łące, wróciła z naręczem ziół i postanowiła rozgościć się na talerzu. jeżeli myślisz, iż szakszuka to tylko pomidory i papryka, to zaraz ci udowodnię, iż może być też zielona, wesoła i bardzo pyszna.
Zielona, lekka, pełna świeżości i… trochę przekorna. Ta szakszuka porzuciła pomidory na rzecz szpinaku, salsa verde kolendry i awokado, a jajka dodała tylko dlatego, iż lubi dramatyczne wejścia. Idealna na poranek, kiedy chcesz zjeść coś zdrowego, ale bez poświęcania smaku – bo kto powiedział, iż zielenina nie może być pyszną imprezą?
Szakszuka na zielono – śniadaniowy detox z charakterem!
Sos ugotowałam ze szpinaku i doprawiłam kolendrą oraz miętą pieprzową. Wyszło coś, co wygląda jak wiosna zmiksowana z orzeźwiającym powiewem… no właśnie, świeżości. I powiem Wam jedno: taki zielony sos można uzyskać całkowicie naturalnie – choćby bez Photoshopa! Wystarczy podgrzać szpinak do momentu, aż trochę zwiędnie, a potem gwałtownie zahartować go zimną wodą. Dzięki temu zachowuje swój soczyście zielony kolor, choćby przy dalszym gotowaniu.
Mam słabość do zielonych warzyw i dań, które są nie tylko zdrowe, ale też wyglądają, jakby miały własny chlorofilowy fan club. Ale tylko wtedy, gdy ich kolor faktycznie jest zachowany. Groszek z puszki czy fasola, które kiedyś były pięknie zielone, a teraz wyglądają jak wspomnienie w sepii? To nie dla mnie.
Ja stawiam na świeży szpinak i działam według zasady trzech kroków: lekkie podgrzanie, chłodzenie, a potem ewentualna dalsza obróbka termiczna. Wtedy zieleń pozostaje żywa, apetyczna i… gotowa na bliskie spotkania z jajkiem.
Zielona alternatywa dla klasyki – czas na szakszukę na zielono!
Ten przepis warto wypróbować szczególnie wtedy, gdy na straganach zaczynają pojawiać się pierwsze nowalijki – świeże, chrupiące, pachnące wiosną. Ale spokojnie, szakszuka na zielono nie musi czekać na idealny moment w kalendarzu! Zielony sos, który gra tu pierwsze skrzypce, można z powodzeniem przygotować o każdej porze roku – wystarczy garść świeżego szpinaku, odrobina ziół i szczypta kuchennej magii.
To danie to taka małe kulinarne przebudzenie – nie tylko dla kubków smakowych, ale też dla oczu. Wiosna Kochani!
P.S.
Czarnuszka trochę zaszalała, ale hej – życie to przyprawa, a nie matematyka!

Szakszuka na zielono
DrukujSkładniki:
100 g świeżego szpinaku
1 pęczek świeżej kolendry
1 mała cebula
1 dojrzałe awokado
czarnuszka do posypania
2 jajka
50 g sera feta
1 łyżka posiekanej natki pietruszki
1 zielone chili, opcjonalnie
100 g salsa verde, u mnie salsa z zielonych pomidorów
1 mała czerwona cebula
1 ząbek czosnku
sól i świeżo mielony pieprz do smaku
sól czosnkowa
2 kromki chleba, na czosnkowe grzanki
2 łyżki oliwy z oliwek
Przygotowanie:
- Wlać łyżkę wody na patelnię i wrzucić szpinak. Smażyć, aż zwiędnie. Przełożyć na durszlak i zahartować zimną wodą.
Wlać oliwę na patelnię, dodać cebulę pokrojoną w w drobną kostkę, szpinak, posiekaną kolendrę i przyprawy. Smażyć przez 2 minuty. Przełożyć do blendera i zmiksować na gęsty sos. - Przelać sos z powrotem na patelnię. Wymieszać z salsą i zagotować. Po zagotowaniu nieco odgarnąć sos na boki i wbić w każde wgłębienie po jednym jajku. Smażyć, aż białko się zetnie, a żółtko pozostanie półpłynne.
- Na drugiej patelni uprażyć grzanki posypane solą czosnkową.
- Podawać szakszukę na patelni, obłożoną plasterkami awokado, pokruszoną fetą, ziołami i grzankami. Smacznego!