Zięć zaproponował mojej córce podział budżetu domowego na pół. Byłam zaskoczona, jak sprytnie się na to zgodziła

przytulnosc.pl 2 tygodni temu

W dzisiejszych czasach coraz częściej spotykamy się w rodzinach z rzeczami, które kiedyś wydawałyby się dziwne.

Na przykład, chciałabym zwrócić uwagę na podział budżetu rodzinnego, gdzie mężczyzna i kobieta za obopólną zgodą wnoszą do wspólnej kasy domowej takie same kwoty.

Dla mężczyzn to wyjątkowo korzystne, bo obowiązki domowe i tak zostają na barkach kobiet. W domu jest czysto, jedzenie ugotowane, a mężczyznom zostają jeszcze pieniądze na zaskórniaki.

Dziś już nikogo nie dziwi, jeżeli mężczyzna zaproponuje kobiecie rozdzielny budżet. Ale i tutaj nie brakuje zabawnych sytuacji.

Tu warto wspomnieć historię mojej córki i zięcia. Zdecydowali się na małżeństwo w dość późnym wieku. Córka miała 39 lat, a zięć 43. Oboje byli już spełnieni zawodowo, dobrze zarabiali. Postanowili zamieszkać razem.

Paweł od razu zaproponował Lence, żeby podzielić budżet rodzinny na pół, twierdząc, iż tak postępuje większość rodzin i w ten sposób unikają nieporozumień na tle finansowym. Złożył propozycję, by wszystkie wydatki dzielić po równo.

Na początku moja córka przybiegła zaskoczona i powiedziała:

— Mamo, wyobraź sobie, Paweł zaproponował, żebyśmy wszystkie wydatki dzielili po równo. Myślałam o tym długo i postanowiłam zaproponować mu coś innego… — kontynuowała Lenka. – jeżeli wszystko ma być po równo, to również obowiązki domowe powinny być podzielone między nas oboje, a nie tylko na mnie. Uważam, iż sprawiedliwie będzie to wszystko przeliczyć, żeby nikt nie czuł się pokrzywdzony.

Już następnego dnia w ich domu zaczęły obowiązywać nowe zasady:

Produkty spożywcze znajdujące się w lodówce, w trakcie pobytu w domu, będą przeliczane, aby uniknąć nieporozumień.

Za przygotowanie śniadania, obiadu i kolacji obowiązywać będzie dodatkowa opłata, podobnie jak za lunche do pracy i domowe wypieki.

Pranie, prasowanie i mycie naczyń również będą miały swoją cenę.

Za przygotowywanie i spożywanie przetworów ustalona zostanie osobna kwota.

Na wieść o tych nowych zasadach Pawełowi prawie oczy wyszły z orbit. I słusznie! Córka zrobiła to, co trzeba! jeżeli wszystko ma być po równo, to nie tylko finanse, ale i obowiązki domowe muszą być sprawiedliwie rozdzielone.

Dlatego uważam, iż takie zasady są naprawdę sprawiedliwe. To rozsądne rozwiązanie. Kobieta w ciągu dnia wykonuje setki obowiązków domowych, a do tego musi przynosić pieniądze do domu. A mężczyzna ma swoje pieniądze, przychodzi do czystego, przytulnego domu, w którym pachnie jedzeniem, jest najedzony i bez obowiązków.

Jeśli wszystko ma być tak poważne, to obowiązki domowe również powinny być podzielone na dwoje. Prawda?

Idź do oryginalnego materiału