“Zięć po pracy zajmuje się domem, a córka w tym czasie czyta książki!” — skarży się matka

przytulnosc.pl 2 dni temu

Matka była u nas, kiedy wprowadziliśmy się do nowego mieszkania, gościła przez 10 dni. — mówi 33-letnia Marta. — Wróciła do domu rozczarowana. Była zszokowana, iż odmawiam gotowania w domu i generalnie żadna praca domowa mnie nie interesuje. Mam dużo pracy, a w ogóle tak podzieliliśmy obowiązki, iż wszystko w domu robi mój mąż. On nie ma nic przeciwko i wszystko robi szybciej. Ale moja matka tego nie rozumie. Jest przerażona. Cały czas narzekała, karciła mnie i zmuszała, żebym wstała i pomogła mężowi.

Marta miała wrażenie, iż to nie matka była u nich w gościach, a teściowa. Tak bardzo żałowała swojego zięcia, iż po pracy wracał do domu i od razu zabierał się za przygotowanie kolacji. Co jej do tego? Moja teściowa nie czepia się mnie tak bardzo.

Marta nie lubi sprzątać, a gotowania wręcz nienawidzi i nie chce. choćby proste potrawy potrafi zepsuć. Kasza wykipi, zupa się przypali, makaron się skleja, a jajka na patelni razem ze skorupkami. Nie próbowała gotować niczego bardziej skomplikowanego. Gdyby zdecydowała się upiec ciasto, trzeba by było wzywać straż pożarną.

— Kochanie, nie ryzykujmy! — przekonuje ją mąż.

Witek dorastał w wielodzietnej rodzinie. Od 11 roku życia opiekował się braćmi, więc matka nauczyła go wszystkiego. Umie smażyć mięso, gotować zupę i sprzątać. Biorąc pod uwagę, iż Marta dobrze zarabia, czasami zamawiają jedzenie z dostawą lub chodzą do restauracji, a zatrudnienie sprzątaczki to dla nich codzienność.

Choć czasami żona pomaga Witkowi w gotowaniu. Może coś zetrzeć lub obrać. Potrafi robić kanapki. Generalnie to Witek sam zgłosił się do gotowania dla siebie i żony.

— Mam odpowiedzialne stanowisko, dużo obowiązków, jestem bardzo zmęczona! — skarży się Marta. — Po powrocie do domu ledwo trzymam się na nogach. Witek wraca później. Mama była w szoku, iż nie witam go z ciepłą kolacją. Uspokajałam ją, iż on zdąży jeszcze coś ugotować. Ale mama nie zgadza się z takim stanem rzeczy. Uważa, iż jeżeli kobieta jest mężatką, to powinna zapewnić mężowi wszystkie wygody. W przeciwnym razie nie jest dobrą żoną, a mąż tego nie zniesie.

Para pobrała się nie tak dawno temu — minął prawie rok. Ale wcześniej też mieszkali razem. Witek był zadowolony z takiego podziału obowiązków. Marta zaczęła zarabiać znacznie więcej. Ale o tym nie mówiła. choćby przy poprzednim poziomie zarobków dogadywali się i nie konkurowali ze sobą.

Matka Marty nie wiedziała o tym wszystkim wcześniej. Myślała, iż córka wszystkiego się nauczyła. Przecież mieszka samodzielnie już od dawna. Matka mieszka pod Warszawą. Przed ślubem nie odwiedzała młodych, a po ślubie była w szoku. Kiedy zobaczyła, jak wygląda sytuacja, była przerażona. Przez cały czas gościny wyżywała się na córce.

— Jak możesz mnie tak kompromitować! — płacze teściowa przed zięciem, zwracając się do córki. — Jak to może być? A jeżeli będą dzieci, co wtedy? Kto się nimi zajmie?

— Mamo, nie przesadzaj! — prosi ją córka. — Na razie o tym nie myślimy. Coś wymyślimy później. Przecież widzisz, iż Witek się nie skarży.

— On po prostu to znosi z ostatnich sił. Ale w końcu nie wytrzyma, spakuje się i odejdzie. Jak można tak marnować takich mężów? Jest złoty! Powinnaś go doceniać! Usługiwać mu jak tylko potrafisz!

— Słuchajcie, może jest coś prawdy w słowach matki i nie należy tak obciążać pracującego męża? Przecież on też się męczy. Powinniśmy przynajmniej równo dzielić obowiązki.

Albo jeżeli para się nie kłóci, to nie warto się wtrącać, choćby jeżeli wydaje się, iż role w rodzinie są podzielone niewłaściwie?

Idź do oryginalnego materiału