Piotr był zakochany w najpiękniejszej dziewczynie w klasie, miała na imię Natalia. W tajemnicy pisał o niej wiersze. Pewnego dnia pokazał je swojej nauczycielce polskiego, a ona pochwaliła go przed całym klasą.
– Napisz coś o mnie – powiedziała Natalia.
– Już napisałem.
– Przeczytaj to.
– Teraz nie mogę, to nie czas.
– Przyjdź do mnie wieczorem, a pocałuję Cię za to.
Piotr był bardziej zdenerwowany niż kiedykolwiek. Nadszedł długo oczekiwany moment. Wybrał najlepsze wiersze ze swojej kolekcji i poszedł zobaczyć się z Natalią, po drodze kupił różę. Piotr czytał z ekspresją, był bardzo zdenerwowany, ale starał się ukryć drżenie w głosie. Po przeczytaniu Natalia zaczęła klaskać w dłonie, a następnie dała mu buziaka.
– Obiecałam, iż Cię pocałuję, dotrzymałam słowa.
Następnego dnia wszyscy w klasie śmiali się z Piotra. Okazało się, iż Natalia sfilmowała wszystko z ukrycia telefonem i pokazała kolegom z klasy. Piotr był zawstydzony. Lata mijały, a oni dorastali. Piotr mieszkał w Poznaniu i pracował dla dużej firmy. Rzadko wracał do swojego małego rodzinnego miasta. Pewnego dnia matka Piotra zaprosiła syna na parapetówkę, kupiła nowe mieszkanie za Poznaniem. Kiedy Piotr się o tym dowiedział, poszedł do kwiaciarni. Jakie było jego zdziwienie, gdy za ladą zobaczył swoją pierwszą miłość, Natalię. Natychmiast się rozpoznali i zaczęli rozmawiać. Natalia pomogła Piotrowi wybrać najlepszy bukiet dla jego matki.
Potem Piotr zaczął częściej przychodzić do kwiaciani.
– „Natalia, chcesz zamieszkać ze mną w Poznaniu?”
– Tak, oczywiście, to jednak miasto, a nie wieś.
Następnego dnia Piotr kupił bilety i pojechali pociągiem do wymarzonego miasta. Kiedy dotarli na peron, Piotr zwrócił się do Natalii:
– A dalej pojedziesz sama.
– Jak to?
– Obiecałem Ci, iż zabiozę Cię do Poznania, prawda?
– Obiecałeś.
– Tak jak obiecałaś mi buziaka, kiedy byliśmy dziećmi i wysłałaś mi powietrznego całusa. Wszystko wraca jak bumerang Natalia.
Zostawił dziewczynę i poszedł w kierunku centrum handlowego. Natalia stała na peronie w szoku. W ten sposób wyszła na jaw uraza z dzieciństwa.