Jak informuje portal „Interia”, policjanci zatrzymali Zbigniewa Ziobrę. Do zatrzymania doszło w budynku TV Republiki. Zatrzymanie miało związek z decyzją sądu o przymusowym doprowadzeniu byłego ministra sprawiedliwości przed komisję ds. Pegasusa.
Ziobro zatrzymany
Funkcjonariusze od rana próbowali zatrzymać Zbigniewa Ziobrę. Funkcjonariusze sprawdzili wszystkie miejsca, w których mógł przebywać. Ostatecznie ustalono, iż polityk pojawił się w studiu TV Republika, gdzie udzielał wywiadu.
Około godziny 10:30 Ziobro oddał się w ręce obecnych na miejscu funkcjonariuszy. „Podporządkuję sią pana zaleceniom” – powiedział Ziobro policjantowi. Dodał również, iż doszło do „złamania zasad prawa” w postaci złamania orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Ziobro po wygłoszeniu oświadczenia wsiadł do samochodu policyjnego i został przewieziony do budynku, w którym realizowane są posiedzenia sejmowej komisji ds. Pegasusa. Jednak do przesłuchania nie doszło.
Komisja wnioskuje o areszt Ziobry
Politycy zasiadający w komisji śledczej ds. Pegasusa po tym, jak Ziobro nie pojawił się o 10:30 na przesłuchaniu, złożono i przegłosowano wniosek o 30-dniowy areszt dla byłego ministra Ziobry. Później przewodnicząca komisji zdecydowała o zakończeniu piątkowego posiedzenia bez przesłuchania transportowanego przez policję Ziobrę.
Jak wskazuje „Interia”, zgodnie z obowiązującymi regulacjami dotyczącymi funkcjonowania komisji śledczych, jeżeli dochodzi do „uporczywego uchylania się od złożenia zeznania, wykonania czynności biegłego, tłumacza lub specjalisty oraz wydania przedmiotu można zastosować, niezależnie od kary pieniężnej, aresztowanie na czas nieprzekraczający 30 dni".
Ostateczna decyzja w tym przypadku zależy od sądu.
Co sądzicie o całej sytuacji?