Zawieszam skarpetę na lusterku w łazience. Mam spokój z uciążliwym problemem

kobieta.gazeta.pl 1 godzina temu
Zaparowane lustro po gorącym prysznicu to codzienny problem. Para wodna skutecznie utrudnia przeglądanie się. Na szczęście istnieją proste sposoby, by temu zaradzić. Jeden z nich wymaga... zwykłej skarpety.
Parujące lustra to codzienny problem każdego z nas w łazience. Doskwiera szczególnie po gorącej kąpieli czy prysznicu. Zjawisko to wynika z kondensacji pary wodnej. Gdy wilgotne, ciepłe powietrze styka się z zimną powierzchnią lustra, cząsteczki wody osadzają się na szkle, tworząc mgłę. Im większa różnica temperatur - tym szybciej dochodzi do parowania. Problem nasila się zimą, gdy lustro wychładza się jeszcze bardziej.

REKLAMA







Zobacz wideo Aneta Zając o swojej metamorfozie. "Zaczęłam się czuć gorzej psychicznie"



Co zrobić, żeby lustro nie parowało? Kierowcy od dawna korzystają z tego myku
Na szczęście i z tej sytuacji możemy wyjść obronną ręką. Prostym rozwiązaniem na pochłonięcie wilgoci jest użycie skarpetki lub małego woreczka wypełnionego solą, lub ryżem. Związany i zawieszony przy lustrze pochłania parę wodną. Co więcej, podobny patent z powodzeniem możesz wykorzystać w samochodzie. Zapobiegniesz parowaniu szyb, które utrudnia jazdę kierowcom. Warto też pamiętać, żeby regularnie raz na jakiś czas wymieniać zawartość woreczka. Powód jest prosty. Z czasem po prostu traci swoje adekwatności higroskopijne.


Jak sprawić, żeby lustra nie parowały? Domowy i tani jak barszcz trik
To nie koniec. Innym sposobem jest stworzenie na lustrze specjalnej, niewidocznej dla oka powłoki. Będzie niczym warstwa ochronna. Można do niej użyć pianki do golenia, pasty do zębów lub płynu do naczyń. Jednak szybszym w zastosowaniu patentem będzie sięgnięcie po skrobię ziemniaczaną. Sprawdzi się zarówno ta w formie surowej bulwy jak i mąki. Wystarczy przetrzeć nią powierzchnię lustra, co pozwoli wytworzyć mikroskopijną, hydrofilową warstwę, która wiąże cząsteczki wody i zapobiega parowaniu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału