Zwrócili na to uwagę Pomysłodawcy, czyli rodzina, która dzieli się z internautami swoimi przeróżnymi pomysłami, w tym na podróżowanie. Na zdjęciu na Facebooku widzimy dwie walizki porządnie owinięte streczem. Mogłoby się wydawać, iż jest to zabieg nieco przesadny, no bo jak się do niej gwałtownie dostać, np. gdy trzeba coś wyjąć w ostatniej chwili albo pokazać wnętrze podczas kontroli bezpieczeństwa? Okazuje się jednak, iż jest w tym sporo sensu.
REKLAMA
Zobacz wideo Triki, które pomogą wam zaoszczędzić pieniądze przy planowaniu wakacji. W te dni kupuj bilety [MAMY CZAS]
Owijają walizki folią i niczym się nie martwią
"Nie chodzi tu o modę, tylko o czysty, praktyczny survival bagażowy" - czytamy we wpisie. "Nie ma się co czarować - obsługa bagażowa nie głaszcze tych walizek po rączkach i nie mówi: no wskocz do samolociku. Czasem przypomina to bardziej zawody w rzucie młotem niż układanie delikatnego bagażu. I właśnie dlatego owinięcie walizki folią ma sens. Bo kiedy narożnik innej walizki trafi prosto w zamek twojej - ten może się po prostu rozpruć, a wtedy twoje majtki, ulubione bluzki czy inne zabawki na plażę lub do sypialni, wylądują na płycie lotniska. Ale jeżeli na walizce masz folię - to w większości przypadków wszystko zostanie na miejscu. Walizka, choć uszkodzona to zamknięta, a twoje rzeczy nienaruszone" - wyjaśniają autorzy.
Dlaczego warto streczować walizkę?
We wpisie widzimy także kilka innych powodów, dla których warto owinąć walizkę streczem. Na niektóre zwracają uwagę także pozostali internauci, którzy podzielili się swoimi historiami w komentarzach:
Dodatkowa ochrona w przypadku pęknięcia zamka czy skorupy walizki.
Tak owiniętą walizkę trudniej otworzyć złodziejowi, a jeżeli otworzy to od razu widać, iż ktoś grzebał przy twoim bagażu.
Opcja lepsza niż specjalne koszulki (które łatwo ulegają zniszczeniu) czy pasy (które mogą się zsuwać).
"Gdybym ja to wiedziała, to nie doświadczyłabym obciachu, jak moja walizka wyjechała, a i owszem, ale wszelakie graty wokół" - pisze jedna z internautek. "Też od zawsze owijam swoje walizki jeżeli już nadaję i wykupuję bagaż. Ale ze względu właśnie na kradzież. Bo można sobie mieć kody, kłódkę, a wystarczy zwykły długopis wbity w zamek" - dodaje kolejna.
Niektórzy zwrócili jednak uwagę na to, iż nie na każdym lotnisku taka forma zabezpieczenia przejdzie. "Na JFK nie mogłam mieć choćby pasem spiętej walizki, a co dopiero mówić o takiej folii. Przy odprawie kazali wszystkim w kolejce zdejmować z walizek". Warto więc upewnić się, iż na danym lotnisku streczowanie walizki jest dopuszczalne. A jeżeli nie, dobry sposób na uniknięcie wspomnianych problemów podpowiada kolejna osoba. Mowa o zainwestowaniu w dobrej jakości walizkę, szczególnie jeżeli sporo podróżujemy. "Kupiłam komplet walizek popularnej firmy z 12 lat temu z materiału. Co roku jadę z nimi na 2-3 wyjazdy i są nie do zdarcia. Chciałabym je wyrzucić, bo już mi się opatrzyły, ale są dobre, więc dlatego trzymam. Fakt, wtedy były drogie, ale za tyle lat to się już zwróciły z nawiązką. Wiec zamiast w folię, radzę zainwestować w dobrą walizkę". Jak często podróżujecie samolotem? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.