Zarzucili, iż Chorwacja jest za droga dla turystów. Tak im się odgryźli

natemat.pl 3 godzin temu
Wakacje zaczną się za ok. 2 tygodnie, a na wielu lotniskach sezon letni już się rozpoczął. Polacy, jak co roku, swój urlop bardzo chętnie spędzą w Chorwacji. Tam jednak wybuchł bardzo interesujący spór między brytyjskimi i chorwackimi dziennikarzami o ceny i liczbę turystów.


Polacy do Chorwacji będą podróżować na wiele sposobów. Pod koniec czerwca ruszy tam bezpośredni pociąg, którym zainteresowanie już teraz jest bardzo duże. Inni natomiast przez cały czas będą wierni własnych autom, choć muszą być gotowi na liczne utrudnienia na trasie Polska-Chorwacja. Na wybór kierunku wakacyjnego przez Polaków wpływu nie powinien mieć natomiast nieprawdziwy artykuł, który opublikował brytyjski tabloid.

Brytyjczycy twierdzą, iż w Chorwacji jest mniej turystów. Liczby mówią jednak co innego


Brytyjski tabloid "Express" opublikował artykuł, w którym poinformowali, iż przez coraz wyższe ceny w Chorwacji, spada tam liczba turystów. "Liczba turystów odwiedzających Chorwację gwałtownie spadła, co jest poważnym ciosem dla branży" – pisał podczas weekendu tabloid. Jednak jego dziennikarze nie powołali się na żadne dane, a te są zupełnie sprzeczne z ich słowami.

Nieprawdę podaną przez brytyjski serwis sprostował chorwacki portal index.hr. Powołując się na dane Głównego Urzędu Statystycznego, dziennikarze udowodnili, iż turystów w Chorwacji jest więcej, a nie mniej.

"W kwietniu 2025 r. w komercyjnych obiektach noclegowych odnotowano 1,2 mln przyjazdów i 3,3 mln noclegów, co stanowi o 14,8 proc. więcej przyjazdów i 18,4 proc. więcej noclegów w porównaniu z kwietniem 2024 r." – podał niedawno urząd statystyczny.

Urzędnicy dodali też, iż pierwsze cztery miesiące tego roku były lepsze od analogicznego okresu sprzed roku. W obiektach noclegowych pojawiło się 2,2 mln turystów, którzy spędzili tam 5,6 mln noclegów. To odpowiednio 3,6 i 4,7 proc. więcej niż przed rokiem.

Drożyzna w Chorwacji odstrasza turystów? Tu zdania są podzielone


Inflacja w Chorwacji według oficjalnych danych wyniosła 3,5 proc. w maju i jest niższa niż w Polsce. I nie da się ukryć, iż ceny na miejscu w ostatnich latach tam wzrosły, ale podobna sytuacja miała miejsce w całej Europie. Dodatkowo wzrost liczby podróżnych często powoduje, iż hotelarze czy restauratorzy podnoszą ceny, żeby zarobić więcej.

"Jeszcze niedawno (przed wprowadzeniem euro) mogłem zjeść duże kebaby i wypić dwa piwa za 60 kun, a dziś wypiłem kawę i dwie gałki lodów w centrum Zagrzebia za 8,10 euro. Cena za kebaby i piwo dzisiaj wyniosłaby ponad 20 euro. Ceny nie są normalne" – pisał niedawno w mediach społecznościowych były minister przedsiębiorczości i rzemiosła Chorwacji Gordan Maras.

Jednak Polacy też pamiętają, iż jeszcze 5 lat temu kebaba można było kupić w Warszawie za 15-20 zł. Dziś coraz częściej są to okolice 30 zł, a my waluty nie zmienialiśmy.

Ostatecznie więc ceny w Chorwacji są wyższe, ale nie na tyle, żeby turyści zrezygnowali ze spędzania tam wakacji. Nasz pensje są bowiem na tyle wysokie, iż przez cały czas stać nas na taki odpoczynek.

Idź do oryginalnego materiału