Zapytał Holendra o najgorsze męskie imiona w Polsce. "Moglibyście być bardziej kreatywni"

kobieta.gazeta.pl 3 godzin temu
Polskie słowa bywają zabawne dla samych Polaków. Nietrudno więc sobie wyobrazić, iż i obcokrajowców niektóre kwestie językowe śmieszą. Pewien Holender został zapytany o męskie imiona w Polsce.
Instagramowy profil Aliens in Poland jest wielu osobom dobrze znany. Możemy tam obejrzeć sporo ciekawych rozmów dotyczących postrzegania Polski przez obcokrajowców. W jednym z wywiadów pewien Holender wypowiedział się na temat męskich imion, które spotyka się w Polsce. Nie mówił jednak o Gniewomirach czy Ziemomysłach.


REKLAMA


Zobacz wideo Sławomir zdradza skąd pomysł na imię dla syna Kordian. "Miał być Stanisław August"


Polacy nie są kreatywni przy wyborze imion? "Faceci mają jakieś siedem opcji"
- Co zauważyłem zabawnego w Polakach? Szczególnie faceci, gdy spotykam ich w losowych okolicznościach, przedstawiają się po angielsku. Na przykład człowiek, który nazywa się Krzysztof, mówi: "Siema, jestem Christopher". Nie, nie jesteś, Krzysztof - zaśmiał się rozmówca. Zwrócił też uwagę na najpopularniejsze męskie imiona. Zauważył, iż większość mężczyzn, których poznaje, ma jedno z siedmiu imion. - Faceci mają w Polsce jakieś siedem opcji, jakby było tylko siedem imion w Polsce. To jest jak pytanie wielokrotnego wyboru: gdy rodzi się chłopak, to jest albo Marek, albo Kuba, albo Paweł, albo cztery inne opcje. I to tyle. Moglibyście być trochę bardziej kreatywni - stwierdził z uśmiechem.
Został także zapytany o imiona, które mu się najmniej podobają. Wśród nich "wyróżnił" Zbigniewa, którego wiele osób zdrabnia "Zibi". - No weźcie, to dorosły facet, pełnoletni, z prawem głosu. A wy nazywacie go "Zibi" - zaśmiał się mężczyzna. Poza tym niespecjalną sympatią darzy imię Przemysław, a także Łukasz. - Policja już po ciebie jedzie - zażartował dziennikarz.


Polacy mają dość tłumaczenia swoich imion. "Szczyt ignorancji"
Wiele osób w komentarzach wyjaśniło, skąd może brać się potrzeba tłumaczenia naszego imienia na język angielski. "Byłem na Erasmusie. 90 proc. osób nie umiało powiedzieć mojego imienia, a o napisaniu nie ma choćby mowy. Więc zamiast Grzegorz nazywałem się Greg" - napisał jeden z użytkowników. Kolejna osoba stwierdziła, iż tłumaczenie swojego imienia to nie tylko męski zwyczaj: "Panie też czasem tak robią. Nie wiem, czy większość, ale też. Robimy to w trosce o zdrowie jamy ustnej obcokrajowca".
Nikt nie jest w stanie ich wypowiedzieć, więc się poddaliśmy i podajemy swoje imiona po angielsku. Tak jest łatwiej
- czytamy w innym komentarzu.


Potwierdzają to i nasi rozmówcy. Jeden z nich od wielu lat pracuje w międzynarodowej firmie. - Moje imię było już przekręcane na tysiąc możliwych sposobów. Imię Krzysztof może nie jest najłatwiejsze do powiedzenia, czy napisania, ale jest też spotykane w innych krajach, więc miło by było gdyby inni zadali sobie minimum trudu i przynajmniej odmieniali je po angielsku, a w mailach można je skopiować. Mało kto tak robi. Byłem już Kryzystof, Kryz, Krzy, Krystof... - wymienia nasz rozmówca.
Moi współpracownicy to w ogóle kosmos. Nazywam się Urszula, może nie jest to jakieś super popularne imię, ale ma odpowiedniki za granicą. A w mailach byłam już Urzulą i Ursulą. Ale hitem było, jak ktoś napisał do mnie: Hi, Kowalska. No niby trochę śmieszne, ale też szczyt ignorancji
- stwierdza kolejna osoba.


"Ale oburzenie w komentarzach. Ja tam się zgadzam. Zangielszczanie swoich imion jest głupie. Ja zawsze staram się zapamiętać i wymawiać poprawnie imiona obcokrajowców i tego samego oczekuje od nich. Nie przedstawiam się Dżulia, ani Dżuliet, bo TO NIE JEST MOJE IMIĘ. Mam na imię Julia przez polskie J i tyle. A z drugim tematem też się zgadzam. Polacy są koszmarnie niekreatywni jeżeli chodzi o imiona... Dosłownie po imieniu można określić, w jakiej dekadzie ktoś się urodził. Nie zrozumiem nigdy, co jest fajnego w nazywaniu swojego dziecka takim samym imieniem, jak co drugie dziecko w danym roczniku..." - czytamy wśród innych komentarzy pod wywiadem. A wy, co uważacie o nazywaniu dzieci popularnymi imionami? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału