"Zaprosiła nas na urodziny i obciążyła kosztem. Sama nic nie zapłaciła" [LIST]
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne
"»Przyjdźcie na moje urodziny, zamówiłam stolik w restauracji w piątek na godzinę 21« powiedziała nasza koleżanka, zapraszając mnie i męża na swoje przyjęcie urodzinowe. Kupiliśmy więc prezent i udaliśmy się na imprezę. Dwa dni później na maila przyszedł dzielony rachunek za wszystko, co zjedliśmy i wypiliśmy. Byliśmy bardzo zaskoczeni i co tu dużo mówić, zniesmaczeni. Nikt nas nie uprzedził" — napisała do nas w swoim liście pani Anna.