Polska jest pełna tajemniczych, opuszczonych miejsc. Niektórzy chętnie je odwiedzają, bo lubią takie klimaty, inni trafiają tam przez przypadek. Ci, którzy są fanami horroru i intrygujących historii, powinni odwiedzić wieś Lędów w województwie lubuskim. Zarówno w dzień, jak i w nocy, potrafi zmrozić krew w żyłach.
REKLAMA
Zobacz wideo Polskie Blair Witch Project czyli przerażający las w Witkowicach
Opuszczona wieś w lesie niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Coś dla miłośników ekstremalnych wrażeń
Jak podaje portal Gorzów Wielkopolski Nasze Miasto, około 50 kilometrów od Gorzowa Wielkopolskiego znajduje się wieś Lędów. Jej mieszkańcy zostali wysiedleni ze swoich domów w 1939 roku, ale mimo upływu lat wciąż można trafić na pozostałości budynków.
Miłośnicy upiornych miejsc z pewnością docenią wieżę kościelną, która góruje nad drzewami i leżący nieopodal cmentarz ewangelicki. Cisza, która tam panuje, jest wręcz rozdzierająca. Po zmroku można doświadczyć tam gęsiej skórki, a wyobraźnia z pewnością zacznie działać na najwyższych obrotach.
Historia opuszczonej wsi. Każdy dąb symbolizuje zmarłego mężczyznę
Ze wsią Lędów wiąże się ciekawa, a zarazem smutna historia. Wokół dwóch, krzyżujących się dróg można zauważyć dęby. Okoliczni mieszkańcy twierdzą, iż zostały posadzone, by upamiętnić mężczyzn z wioski, którzy zginęli podczas I wojny światowej. Każdy dąb ma symbolizować konkretną osobę. Należy pamiętać, iż Lędów znajduje się na terenie poligonu wojskowego niedaleko Wędrzyna. Osoby nieupoważnione, mają całkowity zakaz przebywania na tym terenie.



