Chyba zapomniałeś, iż to mieszkanie jest moje kupione przed ślubem! powiedziałam zimno, gdy usłyszałam, jak mój mąż pewnie wydaje rozkazy dotyczące mojego domu.
Wanda odstawiła filiżankę kawy na parapet i zamyśliła się, patrząc przez okno. Oszczędzała na to mieszkanie dziesięć lat, pracując na dwóch etatach. Każdą złotówkę odkładała, odmawiając sobie wszystkiego. A teraz
Wandziu, postanowiłam trochę przemeblować dobiegł z salonu głos teściowej. Ta kanapa ewidentnie stoi w złym miejscu.
Wanda westchnęła. Barbara Janowska znów przyszła bez zapowiedzi, po prostu otwierając drzwi własnym kluczem. Który, nawiasem mówiąc, kazała sobie zrobić tak na wszelki wypadek.
Nie ma potrzeby nic przestawiać weszła Wanda do salonu. Jest mi wygodnie tak, jak jest.
Jak może ci być wygodnie? teściowa załamała ręce. Wszystko tu jest źle ustawione według feng shui! Oglądałam wczoraj program
Barbara, naprawdę jestem przeciwko przestawianiu.
Marek! teściowa podniosła głos, gdy w drzwiach pojawił się jej syn. Powiedz swojej żonie, iż w rodzinie należy słuchać rad starszych.
Marek zawahał się, spoglądając z matki na żonę.
Mamo, może nie teraz?
To kiedy? Twój ojciec i ja nie młodniejemy. niedługo będziemy potrzebowali opieki. A u was tyle miejsca
Wanda zaciśnięła zęby. Oto i to. Czego obawiała się od początku małżeństwa. Barbara Janowska metodycznie sprawdzała grunt pod przeprowadzkę.
Macie wspaniałe trzypokojowe mieszkanie przypomniała Wanda.
Wspaniałe, mówisz! teściowa machnęła ręką. Piąte piętro bez windy. W naszym wieku to już problem. A wy macie drugie piętro, sklepy tuż obok
Mamo, porozmawiamy o tym później Marek próbował interweniować.
O czym tu rozmawiać? Myślałam, iż jesteśmy rodziną. A rodzina powinna trzymać się razem. Twoja siostra od razu zabrała rodziców do siebie
Tomek kupił ich mieszkanie Wanda nie wytrzymała. A ja zarobiłam na to mieszkanie sama. Przed ślubem.
O, zaczyna się! teściowa znów załamała ręce. Mo













