Zapakowany most przy likwidowanej kopalni

nieustanne-wedrowanie.pl 2 tygodni temu

Wieść o przyspieszonym zamknięciu kopalni funkcjonującej w tej chwili pod nazwą Kopalnia Węgla Kamiennego „Bobrek-Piekary” zelektryzowała nie tylko lokalną społeczność, ale także mieszkańców całego Bytomia, jak i okolicznych miast. W mediach zawrzało, zwłaszcza tych społecznościowych. Wymiany zdań pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami takiej kolei rzeczy rozgrzewały zainteresowanych do czerwoności. Podnoszono argumenty dotyczące bezpieczeństwa miasta, ale także o zabezpieczeniu miejsc pracy, oczywiście wszystko z mniejszą lub większą szczyptą polityki. Niezależnie od poglądów, po prostu ciężko jest wyobrazić sobie krajobraz Bytomia uboższy o kolejne wieże szybowe. Gdyby nałożyć na siebie obrazy, które pamiętam z dzieciństwa i krajobraz dnia dzisiejszego, znajdziemy się w dwóch różnych rzeczywistościach.

Bo świat się zmienia, czy nam się to podoba, czy nie. Możemy dokumentować to, co teraz jest oczywiste, bo już niedługo nie będzie. Gdybym tylko zaczęła tworzyć choćby parę lat wcześniej…

Widoczna z daleka gigantyczna plandeka budzi niepokój

Odchodzi ostatnia kopalnia w Bytomiu

Historia samego zakładu wydobywczego sięga 1907 roku, kiedy to rozpoczęto głębienie szybów „Gräfin Johanna” („Hrabina Joanna”, późniejszy „Józef”) i „Reichsgraf Hans Ulrich” („Cesarski Hrabia Hans Ulrich” później „Bolesław”), które ukończono w 1911 roku. Kopalni i jej bogatej historii należy się tutaj odrębny wpis, a dziś chciałabym skupić się na jednym z obiektów, które wciąż istnieją, choć od lat pozostają w stanie spoczynku.

Z pobliskiego szybu dobiega potężny chaos, jak to z wentylacyjnego

Dawniej kolej piaskowa była oczywistością

Po krótkim spacerze wzdłuż toru bocznicowego naszym oczom ukazuje się most podsadzkowy przy szybie „Zbigniew”. W tym roku przypada 20 lat od zakończenia jego przemysłowej działalności. Używany do 2005 roku most obsługiwała Kopalnia Piasku „Kotlarnia”. Oczywiście, przy samym moście działał także zbiornik podsadzkowy, do którego zsypywano piasek. Przypomnijmy, iż piasek pełnił rolę materiału podsadzkowego, czyli nietoksycznego i niepalnego stałego materiału wtłaczanego do zamykanych wyrobisk, gdzie po usunięciu cieczy tworzy nowe, mechaniczne podparcie stropu.

Za zaroślami widoczne zabudowania szybu „Zbigniew”

Linia, na której później znajdowała się bocznica, powstała w 1905 roku. Służyła na potrzeby ruchu towarowego. Była jednotorowa, o prześwicie 1435 mm. Odcinek do szybu „Zbigniew”, otwarto dla ruchu przed 1980 rokiem. Ruch na linii zawieszono w 2007 roku, a w latach 2018-2019 dokonano jej pełnej likwidacji. Do 2020 zniknęły także tory prowadzące do szybu „Zbigniew”. Cała trasa biegła od posterunku Michał, przez szyb Gigant, Bobrek Trójkąt, do „Zbigniewa”.

Teorii o plandece jest sporo. Jedni mówią o zsypywaniu do zbiornika popiołów…
…inni wskazują na zniechęcenie spacerowiczów

Ten szyb też niedługo zniknie

Sam szyb „Zbigniew” pełnił następujące role: wentylacyjną, podsadzkową oraz materiałowo-zjazdową. Jego głębokość wynosiła 758 metrów.

W tle koksownia; cały czas poruszamy się w okolicy wyburzonej karbidowni

Most podsadzkowy przy szybie „Zbigniew” nieczynny jest od 2005 roku

Pst, zainteresował Was temat? Chodźcie po więcej!

A takie cudo znajdziemy w Katowicach!
Idź do oryginalnego materiału