Zamknięcie Jedwabnego Szlaku – miliardowe straty dla Polski przez decyzje Tuska i Sikorskiego
Polska odcięta od najważniejszej trasy handlowej świata
Decyzja rządu Donalda Tuska o zamknięciu granicy z Białorusią i zablokowaniu tranzytu towarów w ramach Jedwabnego Szlaku okazuje się jednym z największych błędów polityki gospodarczej ostatnich lat. W teorii miało to być „twarde stanowisko wobec Rosji i Chin”. W praktyce – to Polska zostaje na bocznym torze, a nasze koleje, przewoźnicy i przedsiębiorcy tracą miliardy złotych.
Chińczycy nie znoszą próżni
Chiny prowadzą swoją politykę bez sentymentów. Gdy Polska zablokowała najważniejsze przejścia, natychmiast znaleziono alternatywne korytarze transportowe, które omijają polsko-białoruską granicę. Towary płyną innymi trasami – przez południe Europy, przez Rosję, a choćby przez nowe szlaki w Azji Środkowej. Efekt? Polska wypada z globalnej gry o handel, a pociągi towarowe, które jeszcze kilka lat temu przejeżdżały przez nasze terminale, nie wrócą tak łatwo.
Polskie miliardy przechodzą obok
-
Polska kolej traci kontrakty na przewozy kontenerowe.
-
Polscy przewoźnicy zostają bez zleceń.
-
Polska gospodarka traci miliardy złotych, które mogły zasilać budżet i wspierać rozwój infrastruktury.
Tymczasem Chiny, które od lat realizują globalny projekt gospodarczy „Jeden Pas, Jedna Droga”, zarobią swoje. Bo Chińczycy nie znoszą próżni i zawsze znajdą sposób, by utrzymać zyski.
Tusk niszczy gospodarkę, Sikorski dyplomację
Rząd Donalda Tuska miał rzekomo wzmocnić pozycję Polski w Europie. W rzeczywistości decyzje o zamknięciu szlaków handlowych spychają Polskę na margines. Radosław Sikorski, zamiast dbać o interesy polskich przedsiębiorców, prowadzi politykę, która niszczy naszą wiarygodność na arenie międzynarodowej.
Nikt poważny nie traktuje już Polski jako partnera w grze o handel międzynarodowy.
Polska staje się krajem tranzytowo bez znaczenia.
Pociągi, które raz ominęły nasze granice, już tu nie wrócą.
Efekt domina
Polityka rządu powoduje efekt domina:
-
Straty dla kolei = straty dla przewoźników.
-
Straty dla przewoźników = mniej zleceń dla polskich firm logistycznych.
-
Straty dla firm logistycznych = mniejsze wpływy do budżetu i likwidacja miejsc pracy.
A wszystko to w momencie, gdy Polska mogłaby być największym beneficjentem tranzytu między Chinami a Europą.