Zawsze wiedziałem, iż moja rodzina jest trochę melodramatyczna. Może nie jak w operze, ale zdecydowanie jak w tanim serialu – pełnym przewidywalnych ról i przypadkowych zwrotów akcji. Święta były dla nas jak coroczne odcinki specjalne: ciotka Jola w roli reżyserki, Bartek jako chłodny główny bohater z planami na przyszłość, a ja – gdzieś z boku, […]