Pierwszy dzień naszej podróży poślubnej spędziliśmy w Malborku, gdzie było nam po drodze jadąc do Trójmiasta, zwiedzając słynny gotycki zamek krzyżacki, znany m.in. z ekranizacji powieści H. Sienkiewicza "Krzyżacy" z 1960 r.
Zatrzymaliśmy się w Zajeździe Karat, skąd od Zamku dzieliło nas zaledwie 300 metrów.
Za bilet normalny dla jednej osoby w okresie letnim zapłacimy 35 zł, zaś w zimowym 29,50. W cenę wliczona jest opłata za przewodnika lub audioprzewodnik (czyli mobilne urządzenie kształtem przypominające telefon)
- my wybraliśmy tę drugą opcję i Wam również ją polecamy. Zwiedzanie Zamku ze słuchawkami na uszach to na prawdę świetna opcja, gdyż sami decydujemy gdzie w danej chwili chcemy iść, wybieramy w naszym audioprzewodniku odpowiedni numer i automatycznie dostajemy najważniejsze fakty z historii zamku.
Do niedawna trwała tam odbudowa wnętrza kościoła oraz rekonstrukcja figury Madonny z Dzieciątkiem, które zostały zniszczone podczas II wojny światowej.
Prace zostały ukończone w kwietniu tego roku.
Wakacje to idealny czas aby się tam wybrać.
Spójrzcie jak zmienił się zamek przez ostatnie 70 lat!
Tak zamek wyglądał wcześniej...
...a tak wygląda w tej chwili ☺☺☺☺
Pogoda była tego dnia przepiękna, i gdybym nie miała wysokiej gorączki i dreszczy byłoby idealnie. Mimo wszystko cieszę się, iż miałam okazję zwiedzić zamek, o którym w dzieciństwie opowiadała mi babcia.
W Malborku byliśmy z mężem po raz pierwszy i oboje jesteśmy nim oczarowani.
Z pamiątek kupiliśmy mnóstwo pocztówek, które rozdaliśmy bliskim i jeden większy obraz na ścianę dla nas.
Jeśli chodzi o jedzenie w samym zamku to nie wiem jak w inne dni ale w dzień, kiedy my byliśmy, na początku lipca trzeba było czekać ponad godzinę na posiłek. Byliśmy jednak za bardzo głodni więc zamówiliśmy sobie po porcji bigosu zaraz obok stoiska z pamiątkami i zjedliśmy na świeżym powietrzu :)
Jeśli macie możliwość, nie radzę zwiedzać zamku w upał, myśleliśmy, iż będzie tam chłodno ale się rozczarowaliśmy, niesamowity zaduch panował w środku.
Z pamiątek kupiliśmy mnóstwo pocztówek, które rozdaliśmy bliskim i jeden większy obraz na ścianę dla nas.
Jeśli chodzi o jedzenie w samym zamku to nie wiem jak w inne dni ale w dzień, kiedy my byliśmy, na początku lipca trzeba było czekać ponad godzinę na posiłek. Byliśmy jednak za bardzo głodni więc zamówiliśmy sobie po porcji bigosu zaraz obok stoiska z pamiątkami i zjedliśmy na świeżym powietrzu :)
Jeśli macie możliwość, nie radzę zwiedzać zamku w upał, myśleliśmy, iż będzie tam chłodno ale się rozczarowaliśmy, niesamowity zaduch panował w środku.
Miejsce, które oczarowało mnie najbardziej to Ogród Różany.
Jednak jemu przeznaczę osobny wpis :)
Byliście w Malborku?
Jakie jeszcze miejsca w Polsce warto odwiedzić?