Należący do 7 cudów Rumunii Zamek w Hunedoarze robi niesamowite wrażenie. Nic dziwnego – to jedna z największych warowni w Europie. Gotycki i renesansowy, z licznymi wieżami, dziedzińcami i kamiennymi balkonami, Zamek Hunedoara lub inaczej zwany Zamek Corvinów – Castelul Corvinilor zachwyca swoją monumentalną architekturą, położeniem oraz surowym, transylwańskim klimatem.
Zamek w Hunedoarze, znany również jako Zamek Hunedoara, Castelul Corvinilor lub Zamek Corvinów jest jednym z najbardziej imponujących i rozpoznawalnych zamków w Rumunii, a także jednym z najważniejszych przykładów gotyckiej architektury w Europie Środkowo-Wschodniej. Zlokalizowany w miejscowości Hunedoara, w zachodniej części Rumunii, w regionie Transylwania, na skalistym wzgórzu nad rzeką Zlaști, przyciąga turystów zarówno z kraju, jak i z zagranicy, dzięki swojej majestatyczności, tajemniczej atmosferze, wspaniałym widokom oraz historii.
Zamek w Hunedoarze – średniowieczna perła Rumunii
Zamek Corvinów to jedno z najpiękniejszych miejsc w Rumunii, pełne historii, legend i tajemnic. Jego gotycka architektura, niesamowite wnętrza oraz położenie sprawiają, iż jest to obowiązkowy punkt na mapie każdego podróżnika, miłośnika historii i architektury. jeżeli planuje się podróż do Rumunii, Zamek w Hunedoarze zdecydowanie powinien znaleźć się na liście atrakcji do zobaczenia. Myślałam, iż po zwiedzeniu Zamków nad Loarą i Zamków Bawarskich żaden kolejny zamek w Europie już nie wywoła we mnie tak wielkich podróżniczych emocji – a jednak myliłam się. Zrobił na mnie o wiele większe wrażenie niż słynny rumuński Zamek Bran nazywany zamkiem Drakuli (choć ten także jest majestatyczny, piękny i interesujący i ma swój urok co powoduje, iż jest wart odwiedzenia). Obok eleganckiego królewskiego Pałacu Peleș, który – moim zdaniem – przypomina mniejszą wersję bawarskich zamków (co jednak nie umniejsza jego wartości) to drugie tego typu miejsce w Rumunii, które koniecznie trzeba zobaczyć.
Castelul Corvinilor to nie tylko niesamowita atrakcja turystyczna, ale także miejsce organizacji różnorodnych wydarzeń kulturalnych, takich jak: koncerty, festiwale, czy rekonstrukcje historyczne. Zamek stał się także popularnym tłem dla filmów i seriali, dzięki swojemu malowniczemu wyglądowi.
Rumuński, ale z węgierskimi korzeniami
Zamek w Hunedoarze ma długą historię, której początki sięgają XIII w. Jego budowa rozpoczęła się w 1446 r., kiedy to Jan Hunyadi, węgierski dowódca wojskowy i późniejszy regent Królestwa Węgier, zdecydował się na rozbudowę fortecy. Pierwotnie w tym miejscu znajdowała się drewniana warownia. Jan Hunyadi był jednym z ważniejszych bohaterów średniowiecznej Europy, znanym z walki z Imperium Osmańskim. Zamek w Hunedoarze pełnił funkcję jego rezydencji, a także był miejscem strategicznego znaczenia w okresie jego rządów. Warownia stała się nie tylko symbolem władzy Hunyadich, ale także ważnym ośrodkiem: militarnym, administracyjnym i gospodarczym w regionie.
Po śmierci Jana Hunyadiego, zamek przeszedł w ręce jego potomków, a następnie znalazł się w rękach różnych władców, w tym królów węgierskich i książąt transylwańskich. W XVI w. forteca została częściowo zniszczona w wyniku działań wojennych, jednak z czasem była wielokrotnie odbudowywana i rozbudowywana, aż do dzisiejszego kształtu.
Co można zobaczyć zwiedzając Zamek Corvinów?
Zamek Hunedoara jest znany z unikalnego połączenia stylów architektonicznych, które obejmują gotyk, renesans i elementy średniowiecznej fortecy. Jego masywne mury, wieże, mosty zwodzone i baszty sprawiają, iż wygląda jak typowa bajkowa warownia. Nic dziwnego. Jest to zamek, który pełnił nie tylko funkcję obronną, ale także reprezentacyjną.
Jednym z najbardziej charakterystycznych elementów artchitektonicnych Zamku w Hunedoarez jest most zwodzony prowadzący do zamku, ponieważ warownia jest otoczona szeroką fosą. Most dodaje twierdzy tajemniczości i dramatyzmu. Zamek ma kilka wież, z których najwyższa – Wieża Książęca – ma 40 m wysokości. To ona dominuje w panoramie zamku, a jej kształt przypomina klasyczne średniowieczne baszty.
Wnętrze zamku zachwyca surowymi, gotyckimi i zdobionymi pomieszczeniami, w tym na szczególną uwagę zasługują: sala rycerską, która kiedyś służyła jako miejsce bankietów i zebrań i Salą Dietety (Sala Dietei) – miejsce dawnych obrad i ważnych zgromadzeń. W warowni jest także kaplica, która ze swoim gotyckim wystrojem była świadkiem wielu ceremonii, w tym koronacji i innych religijnych obrzędów. W zamku można także zwiedzić podziemia i lochy z narzędziami tortur, a także zobaczyć legendarną studnię wykopaną przez więźniów zgodnie z ludową legendą.
Castelul Corvinilor i legenda o Vladzie Palowniku
Zamek w Hunedoarze jest także związany z legendą o Vladzie III, znanym jako Vlad Palownik lub Drakula, choć nie ma jednoznacznych dowodów na to, iż kiedykolwiek mieszkał w tym zamku. Vlad był znany z okrutnych metod rządzenia, a jego postać została później uwieczniona w literaturze, głównie w powieści Brama Stokera „Drakula”. Wiele osób łączy zamek w Hunedoarze z osobą okrutnego władcy, choć bardziej wiarygodne źródła wskazują, iż Vlad spędzał czas głównie w innych rezydencjach. Mimo to, zamek nieustannie przyciąga turystów, którzy chcą poczuć atmosferę mrocznej historii i tajemniczości, a także poznać legendy o Vladzie Palowniku.
Jak dotrzeć do Zamku Hunedoara?
Zamek w Hunedoarze znajduje się w centralno-zachodniej części Rumunii, ok. 120 km na zachód od miasta Alba Iulia i jest łatwo dostępny samochodem. Można do niego dojechać z większych miast Rumunii, takich jak Bukareszt czy Timisoara. Warto pamiętać, iż jest on otwarty dla turystów przez większość roku. Podobno najlepszy czas na wizytę to wiosna i jesień, kiedy otaczająca go przyroda prezentuje się w pełnej krasie i nie ma tłumów turystów. Osobiście zwiedzałam go w sierpniu.
Zamek w Hunedoarze, czyli Zamek Corvinów, będący jednym z najważniejszych zabytków Rumunii, od 1977 r. został uznany za pomnik historii, a jego renowacja i konserwacja pozwoliły do dzisiaj zachować go w dobrym stanie. Co roku przyciąga tysiące zwiedzających, którzy pragną odkryć jego piękno, historię, architekturę oraz legendy. Zdecydowanie polecam to miejsce.
Ewa Ploplis