Zamawiasz swój rozmiar, a ledwo wciskasz się w ubranie. Jest na to rozwiązanie

kobieta.gazeta.pl 5 dni temu
Rozmiary ubrań różniące się między markami sprawiają, iż zakupy często kończą się nerwami i zwrotami. Klienci gubią się w tabelach i numerach, a sklepy płacą za to wysoką cenę. Zobacz, jak technologia coraz mocniej wchodzi w świat mody i ma pomóc w opanowaniu kryzysu rozmiarów, zwłaszcza w zakupach online.
Niespójna rozmiarówka przestała być drobną niedogodnością, a stała się realnym problemem biznesowym i wizerunkowym dla marek odzieżowych oraz zmorą zakupów on-line dla klientów. Zwroty generują ogromne koszty, obciążają magazyny i utrudniają planowanie produkcji, nie wspominając, o narastającej frustracji konsumentów. Coraz większe znaczenie zyskują rozwiązania oparte na danych, które śledzą sprzedaż, proporcje sylwetek i powtarzające się błędy dopasowania. Dzięki temu projektanci i producenci zaczynają traktować rozmiar jako najważniejszy element jakości, a nie tylko numer na metce.


REKLAMA


Zobacz wideo Szafa przyjaciół - ciucholand, w którym się nie płaci


Technologia zmienia oblicze zakupów. Nowe narzędzia pomagają przewidywać adekwatny rozmiar
Jak relacjonuje portal BBC.news, coraz więcej firm rozwija aplikacje, które analizują sylwetkę użytkownika na podstawie kilku zdjęć lub podstawowych wymiarów. Takie systemy porównują dane z tabelami marek i sugerują rozmiar dopasowany do konkretnego modelu, a nie tylko ogólnej kategorii. Dzięki temu możemy rzadziej zamawiać po kilka wariantów tej samej rzeczy, co zmniejsza skalę zwrotów i nasze wydatki. Popularność zyskują także wirtualne przymierzalnie, w których można stworzyć cyfrowego awatara o zbliżonych do rzeczywistości proporcjach. Klient widzi, jak ubranie układa się na sylwetce i czy odpowiada mu jego długość, szerokość oraz ogólny efekt. Takie narzędzia zwiększają zaufanie do zakupów online i pomagają odkrywać nowe marki bez ryzyka całkowicie chybionego rozmiaru.


Sztuczna inteligencja w produkcji. Algorytmy pomagają poprawiać konstrukcje ubrań
Systemy analizują dane o sprzedaży, zwrotach i reakcjach klientów, aby znaleźć powtarzające się problemy, na przykład zbyt długie nogawki albo za ciasne rękawy. Algorytmy potrafią wskazać, które elementy konstrukcji wymagają korekty, co pozwala wprowadzić zmiany jeszcze przed kolejną partią produkcyjną. Czy zmierza to w końcu do ujednolicenia rozmiarów? Nic jest pewne, wiadomo jednak, iż dzięki temu projektanci otrzymują konkretne rekomendacje zamiast ogólnych uwag, iż ubranie "nie leży". Być może to krok w dobrą stronę.
Rozmiary pełne pułapek. Różne sylwetki i oczekiwania utrudniają stworzenie jednego standardu
Mimo rozwoju rozmiar wciąż pozostaje w dużej mierze kwestią indywidualną. Ludzie różnią się budową ciała, a do tego mają inne poczucie komfortu i odmienne oczekiwania co do tego, jak ubranie ma układać się na sylwetce. To sprawia, iż choćby dobrze zaprojektowana odzież nie zawsze będzie idealnie pasować do każdej osoby, która sięgnie po dany numer. Dodatkowym problemem jest zaniżanie i zawyżanie rozmiarów, które część marek stosuje w ramach marketingu, aby budować pozytywne emocje klientów. Konsument cieszy się, iż mieści się w mniejszym numerze, ale w praktyce pogłębia to tylko bałagan w szafie i utrudnia porównywanie ubrań między sklepami.
Idź do oryginalnego materiału